- W kolejnym sparingu rozegraliśmy słabą pierwszą część spotkania. Prowadziliśmy grę, ale przytrafiało nam się sporo błędów własnych. W drugiej połowie wyglądaliśmy już lepiej. Rozmowa w przerwie pomogła - zauważa Jakub Kubica, trener Rotuza. 

 

Góral do sparingu z Rotuzem podszedł bez dwóch kluczowych zawodników: grającego trenera Dariusza RuckiegoBartłomieja Ruckiego. To jednak zawodnikom z Istebnej nie przeszkodziło w objęciu prowadzenia. W 14. minucie celnie z rzutu wolnego uderzył Andrzej Kąkol, choć lepiej w tej sytuacji mogli zachować się defensorzy Rotuza. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem sytuacji po stałych fragmentach z jednej, jak i z drugiej strony. Ekipa z Bronowa dobrą okazję miała w 40. minucie, gdy Mateusz Wronka uderzył obok bramki po dośrodkowaniu Olafa Tańskiego. Słupek natomiast "ostemplował" Robert Wieczorek

 

Znacznie bardziej żywa była druga część meczu. Niemała w tym zasługa Daniela Ferugi i Bartłomieja Ferugi, którzy napędzali ataki Rotuza. Znów jednak "aluminium" bramki Górala powstrzymało bronowian przed zdobyciem bramki. W końcu jednak ekipa Jakuba Kubicy dopięła swego po trafieniu Jakuba Mencnarowskiego z 81. minuty, który zamknął na długim słupku dobranie ze stałego fragmentu B. Ferugi. To jednak Góral cieszył się z wygranej. Wcześniej na listę strzelców wpisał się Mirosław Łacek po dobrze rozegranym rzucie rożnym.