
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Snajper rozstrzygnął hit
Szlagierem premierowej kolejki Bielskiej Ligi Okręgowej nie bez przyczyny określano konfrontację ekip z Drogomyśla i Bestwiny.
Obie drużyny świadome swojej piłkarskiej klasy nie zdecydowały się na otwartą grę. Widowisko w ślad za tym na atrakcyjności straciło. – Typowy mecz walki z dużą ilością wrzutek i małą liczbą dogodnych sytuacji – tak zobrazował szlagierowe starcie opiekun bestwinian Sławomir Szymala.
Gole w sobotnie popołudnie padły w Drogomyślu dwa. W 35. minucie zdaniem rozjemcy zawodów Mariusz Duś powalił na murawę Krzysztofa Koczura, choć piłka nie była wówczas w pobliżu obu piłkarzy. Sam poszkodowany nie zwykł takich okazji marnować i prowadzenie Błyskawicy stało się faktem. – To zdarzenie ewidentnie ustawiło przebieg meczu – zauważa trener LKS-u.
Goście po pauzie usiłowali coś w rezultacie zmienić, ale zaledwie raz „zatrudnili” golkipera Błyskawicy strzałem Adriana Miroskiego. W ciekawej końcówce fatalny błąd Adriana Granatowskiego umożliwił głównemu snajperowi ekipy z Drogomyśla skierowanie piłki do opuszczonej bramki i przypieczętowanie sukcesu gospodarzy.
Gole w sobotnie popołudnie padły w Drogomyślu dwa. W 35. minucie zdaniem rozjemcy zawodów Mariusz Duś powalił na murawę Krzysztofa Koczura, choć piłka nie była wówczas w pobliżu obu piłkarzy. Sam poszkodowany nie zwykł takich okazji marnować i prowadzenie Błyskawicy stało się faktem. – To zdarzenie ewidentnie ustawiło przebieg meczu – zauważa trener LKS-u.
Goście po pauzie usiłowali coś w rezultacie zmienić, ale zaledwie raz „zatrudnili” golkipera Błyskawicy strzałem Adriana Miroskiego. W ciekawej końcówce fatalny błąd Adriana Granatowskiego umożliwił głównemu snajperowi ekipy z Drogomyśla skierowanie piłki do opuszczonej bramki i przypieczętowanie sukcesu gospodarzy.