W przededniu inauguracji drugiej części sezonu T-Mobile Ekstraklasy, o okresie przygotowawczym oraz meczu z Widzewem Łódź, rozmawialiśmy z Markiem Sokołowskim. Kapitan „Górali” w sparingach błysnął skutecznością, zdobył cztery gole. Sokol_Podbeskidzie SportoweBeskidy.pl: Przygotowania do wiosennych zmagań zakończone. Jak ocenia pan ich przebieg i efekt? Marek Sokołowski: Jesteśmy dobrze przygotowani, tak samo jak rok temu o tej porze. Sparingi oraz ich wyniki potwierdzają naszą dobrą dyspozycje. Graliśmy z solidnymi przeciwnikami, gra wyglądał nieźle. W Wałbrzychu i Turcji zrealizowaliśmy założony przez sztab szkoleniowy plan. Warunki podczas drugiego zgrupowania były super. Mogliśmy trenować na świetnie przygotowanych boiskach, skupić się na taktyce.

SportoweBeskidy.pl: Błysnął pan skutecznością w sparingach.  M.S.: Skuteczność na pewno cieszy, ale najważniejsze nie jest to, kto strzela. Podczas sparingów liczyła się przede wszystkim jakość gry, realizacja założeń taktycznych. Bramki zdobywałem nie tylko ja, ale także inni pomocnicy. Udało nam się odciążyć napastników, a to też jest ważne. Do siatki może trafiać każdy, niezależnie od zajmowanej na boisku pozycji. W lidze będą się liczyć punkty.

SportoweBeskidy.pl.: Nagła zmiana pogody nie storpeduje przygotowań do meczu z Widzewem? M.S.: Pogody się nie wybiera. Musimy robić swoje. Podczas meczu oba zespoły będą miały takie same warunki. Będziemy optymalnie przygotowani do pojedynku z Widzewem.

SportoweBeskidy.pl.: Jak grającego Podbeskidzia kibice mogła się spodziewać w piątek? M.S.: Na pewno walczącego od pierwszej do ostatniej minuty. Chcemy ten mecz wygrać, do tego będziemy zaciekle dążyć. Kibiców nie zawiedziemy, tego jestem pewien.

SportoweBeskidy.pl.: Dziękuję za rozmowę. M.S.: Dziękuję i zapraszam kibiców na mecz.