Beniaminek lepszy od beniaminka
Stawką pojedynku beniaminków i sąsiadów w tabeli były punkty niezbędne do realizacji celu, jakim jest utrzymanie. Gra toczyła się o tzw. punktów sześć. Rewelacyjne zawodny zaliczył zespół z Ciśca. Pierwszą połowę można uznać za wyrównaną, ale to przyjezdni dwukrotnie mogli celebrować zdobycie bramki. W 30. minucie podanie Przemysława Miodońskiego wykorzystał Maciej Figura, który kwadrans później wcielił się w rolę asystenta. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola zamienił Przemysław Gluza. Stracona bramka do szatni podłamała ustawił przebieg meczu. Mądrze grający Maksymilian wypunktował po przerwie Sołę. W końcówce zdobył trzy bramki, mógł więcej. Rzut karny zmarnował M.Figura, jego koledzy kilka innych okazji. Kilka zdołali jednak wykorzystać. W 80. minucie akcję M.Figury oraz P.Miodońskiego mocnym uderzeniem pod poprzeczkę wykończył Wojciech Miodoński. Chwilę później Maciej Wojtyła odebrał piłkę obrońcy, znalazł się oko w oko z Jackiem Kamińskim i zrobiło się 4:0. Tuż przed końcem spotkania jego wynik, z pewnym uderzeniem z „wapna” ustalił Gluza.
– Zdobyliśmy "sześć punktów". Pierwsza połowa była wyrównana. Decydującym momentem była bramka zdobyta do szatni. Soła po przerwie musiał zaryzykować, my nastawiliśmy się na grę z kontry. Wygraliśmy 5:0, a przy lepszej skuteczności mogliśmy dwa razy tyle – klaruje Krzysztof Bąk, szkoleniowiec Maksymiliana.
Soła Kobiernice – Maksymilian Cisiec 0:5 (0:2) 0:1 M.Figura (30') 0:2 Gluza (45') 0:3 W.Miodoński (80') 0:4 Wojtyła (85') 0:5 Gluza (89', z rzutu karnego)
Soła: Kamiński – Bączek, Stokłosa, B.Ścieżka (46' Zoń, 75' Matusik), Szlagor, Czarnecki, J.Ścieszka, Sz.Wandzel (46' Bałys), Wrona, Gąsiorek, Rajda Trener: E.Wandzel
Maksymilian: Waliczek – Butor, Dudka (75′ Gawliński), Gluza, Semik, Trzop, Wojtyła, P.Miodoński, M.Figura (85' Mieszczak), Karpeta (65' W.Miodoński), Tomiczek (60′ Ł.Figura) Trener: Bąk