Start wiosennej edycji bielskiej „okręgówki” zbliża się wielkim krokami. Tradycyjnie na naszych łamach prześledzimy wydarzenia związane z okresem przygotowawczym w poszczególnych klubach. Na początek przyjrzymy się beniaminkowi z Kobiernic. sola kobiernice - bestwina Jako jedni z pierwszych do rywalizacji o "okręgowe" punkty przystąpią kobierniczanie. Beniaminek już w najbliższą niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Pasjonatem Dankowice. Do tej rywalizacji podopieczni Edwarda Wandzla przystąpią ze sporą dawką optymizmu. Wszak rozegrali sześć sparingów, wszystkie wygrali. Oczywiście test-postawa nie musi mieć bezpośredniego przełożenia na wyniki osiągane w lidze, ale to zwycięstwa buduję zespół i atmosferę w nim. Ponadto, jak stwierdził opiekun Soły - zawsze lepiej wygrać, niż przegrać.

Rezultaty, które Soła osiągnęła jesienią determinują wiosenny cel. Beniaminek ma na swoim koncie 15 punktów i zajmuje lokatę trzecią od końca. W walce o utrzymanie drużynie mają pomóc nowi zawodnicy. Do teamu z Kobiernic dołączyli: grający na zasadzie wypożyczenia w Beskidzie Andrychów Paweł Wrona, reprezentujący do niedawna barwy tego klubu Szymon Wandzel, Marcel Rogala oraz Janusz Matusik w Wilamowiczanki Wilamowice oraz powracający do czynnego uprawiana sportu Jacek Kurzydło.

O kilka słów na temat okresu przygotowawczego oraz zbliżających się rozgrywek poprosiliśmy Edwarda Wandzla, trenera Soły.

Ocena okresu przygotowawczego... - Ciężko na tym poziomie o realizację założeń w stu procentach. Niemniej jednak jestem zadowolony. Jakieś 80 procent planu udało nam się wykonać. Drużyna do rundy rewanżowej jest dobrze przygotowana. Z meczu na mecz gra wyglądała lepiej. Wygraliśmy wszystkie sparingi, ale mocno stąpamy po ziemi. Graliśmy głównie z zespołami a-klasowymi. W wielu fragmentach było dobrze, wciąż mamy jednak nad czym pracować, bo błędów się nie ustrzegliśmy. Do drużyny dołączyło kilku zawodników, którzy powinni wskoczyć do pierwszej jedenastki. Liczę na wszystkich chłopaków. W trakcie rundy różne rzeczy mogę się wydarzyć. W sparingach uczestniczyła cała kadra. Każdy zawodnik powinien wiedzieć, co ma robić na boisku.

Kto awansuje? Kto „czarnym koniem”? - Szczerze powiem, że nie mam swoich kandydatów. Nie lubię oceniać innych. Skupiam się na swoim zespole. My mamy swój cel do zrealizowania. Awans nam nie grozi. Natomiast „czarnym koniem” chętnie zostaniemy (śmiech).

Sparingi: - GLKS Wilkowice 5:1 - Orzeł Wieprz 2:0 - Strumień Polanka Wielka 3:2 - Burza Roczyny 4:2 - Zgoda malec 4:0 - Tempo Białka 5:0

Okiem ekspertaPiotr Tymiński (były szkoleniowiec beskidzkich zespołów): Soła jako beniaminek nie zrobiła takiej furory, jak choćby zespół z Pruchnej. Walczy o utrzymanie w lidze. Czy to się uda? Zadanie ciężkie, bo rywale mocni. Pomocne może okazać się wycofanie z rozgrywek Wilamowiczanki. Jeśli sami kobierniczanie dołożą dobre przygotowanie i lepszą grę w meczach o punkty, to degradacji mogą uniknąć.