Spadkowicze w odwrocie. A faworyci?
Kolejne rozstrzygnięcia zapadły w żywieckiej A-klasie, kolejne też przed nami w weekend. Do wszystkich, bez cienia wątpliwości ciekawych zdarzeń na owym szczeblu, odnosimy się wraz z Przemysławem Juraszem, szkoleniowcem meldującego się na czele tabeli Sokoła Słotwina.
Wysokie loty
W samych superlatywach mówić można o starcie sezonu w wykonaniu Sokoła, który po inauguracyjnym triumfie nad ekipą z Gilowic, również tej z Ujsół nie oddał żadnego punktu. To nawet mało powiedziane, wszak podopieczni Przemysława Jurasza zafundowali spadkowiczowi z „okręgówki” istny pogrom w stosunku 6:0. Kibice byli w pierwszej połowie świadkami wyrównanego meczu, a gdyby strzał Piotra Motyki głową z bliskiej odległości znalazł drogę do siatki, to przebieg gry mógł być zgoła odmienny. A tak gospodarze rywala „rozjechali”, odskakując mu na 2:0 po rzucie karnym Bartłomieja Jakubca, a pieczętując triumf m.in. „dwupakiem” Damiana Stawickiego w końcowym fragmencie jednostronnej potyczki. – Drugą połowę meczu totalnie zdominowaliśmy. Było widać u nas jakość, co tyczy się całego zespołu. Wszyscy swoją cegiełkę do wygranej dołożyli – zaznacza szkoleniowiec Sokoła.
Po 2. kolejkach zespół ze Słotwiny stawce a-klasowej przewodzi z najlepszym bilansem goli. Wcześniej wysokim lotom lidera sprostać nie potrafiła inna drużyna typowana do odegrania ważnej roli w rozgrywkach. – Początek sezonu mamy bardzo optymistyczny, choć za nami ciężkie mecze. Czy wyniki te są już na tym etapie miarodajne? Poczekajmy z oceną – tonuje nastroje Jurasz.
„Czkawka” po spadku?
Wspomniany już Muńcuł ponownie zakończył ligowe starcie z niczym. To spora niespodzianka, a co najmniej równie taką jest falstart sezonu w wykonaniu LKS-u Leśna. Spadkowicz z poziomu „okręgówki” wyraźnie uległ na własnym terenie Maksymilianowi Cisiec. Na wstępie spotkania przyjezdni stemplowali obramowanie „świątyni” strzeżonej przez Radosława Pietrasika, rozgrywającego swój jubileuszowy 100. mecz w klubie. Później litości dla golkipera nie mieli, a do wyjazdowego triumfu walnie przyczynili się „stranieri” w szeregach Maksymiliana – notujący po golu Serhii Kamenev i Maksym Kostenko. – O zawodnikach z Ukrainy pewnie będziemy słyszeć częściej. Wydaje się, że ten zaciąg znacząco siłę Maksymiliana zwiększa. A pokonani? Będą się moim zdaniem liczyć, natomiast warunkiem jest to, aby byli w optymalnym składzie – uważa trener aktualnego lidera A-klasy.
Faworytów nie widać
Miniona kolejka obfita w gole nie była. Piłkarze trafiali do siatki raptem 17 razy, przy czym bilans ten znacząco i tak podwyższył okazały dorobek wspomnianego Sokoła. Skromnie, aczkolwiek zwycięsko wypadł Metal Węgierska Górka, awaryjnie pod nieobecność szkoleniowca Roberta Sołtyska występujący na wstępie ligi pod wodzą Dawida Szczotki. Gościom w pokonaniu Magury Bystra nie przeszkodziła też wąska kadra meczowa. Metal ma już na koncie 6 „oczek” i – co znamienne – żadnej bramki straconej.
Tylko punkt do swojego dorobku dopisała Beskid Gilowice-Rychwałd, który w spotkaniu dalekim od widowiskowego podzielił się łupem z beniaminkiem Grapą Trzebinia. Takie rozstrzygnięcie, z racji postawy gilowiczan w sezonie ubiegłym, zdaje się bardziej satysfakcjonować niedawnego b-klasowicza. – Beskid widziałem przed sezonem jako pretendenta do ścisłej czołówki. Widocznie pod okiem nowego trenera potrzeba tej drużynie więcej czasu, aby „zaskoczyć” – analizuje Jurasz, dzieląc się zarazem opinią o potencjalnych kandydatach do tytułu mistrzowskiego. – Widać, że każdy zespół będzie miał swoje lepsze i gorsze momenty. To gwarancja, że emocji nie zabraknie pewnie do samego końca ligi – dodaje.
Dodajmy, że w premierowym spotkaniu sezonu po pełną pulę sięgnęła „dwójka” Orła Łękawica. Sukces domowy Jeleśnianki nad Skrzycznem zapewniło „wapno” Wojciecha Wróbla, które wzbudziło niemałe kontrowersje, zaś Góral po strzeleniu bramki już w 2. minucie konfrontacji z rezerwami „Fiodorów” ostatecznie przewagi nie zdołał utrzymać.
Wyniki 2. kolejki:
Magura Bystra – Metal Węgierska Górka 0:1 (0:1)
Sokół Słotwina – Muńcuł Ujsoły 6:0 (1:0)
GKS II Radziechowy-Wieprz – Góral Żywiec 2:1 (1:1)
Jeleśnianka Jeleśnia – Skrzyczne Lipowa 1:0 (0:0)
LKS Leśna – Maksymilian Cisiec 1:3 (0:1)
Beskid Gilowice-Rychwałd – Grapa Trzebinia 0:0
Magórka Czernichów – Orzeł II Łękawica 0:2 (0:0)
TABELA/TERMINARZ
– Beniaminek z Trzebini super zaprezentował się tego lata w pucharze. Potem przyszła porażka z „dwójką” GKS-u i nie bez przyczyny oceniany na plus remis z solidnym Beskidem Gilowice. Jeśli Muńcuł będzie w pełnym składzie to czeka nas wyrównany mecz, ale raczej beniaminek zdobędzie punkty.
Wiem, jakim potencjałem dysponuje Jeleśnianka, mająca w swoich szeregach takie indywidualności, jak Kijas, Dunat czy Wróbel. W Łękawicy są jakieś wzmocnienia młodymi zawodnikami, ale trudno przewidzieć czy i kto w ogóle „zejdzie” do rezerw z kadry IV-ligowej młodych. Typuję na Orła bądź ewentualny remis.
Ciekawie w Węgierskiej Górce. Powrót trenera Roberta Sołtyska może być znaczącym argumentem przemawiającym za Metalem. LKS Leśna w składzie optymalnym powalczy, ale bardziej skłaniam się ku wygranej gospodarzy.
Dobrze się stało, że Mariusz Kozieł przejął „dwójkę” z Radziechów, bo widać w tym zespole już tworzący się „team spirit”. Wprowadza odważnie młodych piłkarzy i jak widać zdobywają punkty, choć może tego nawet nie zakładano na wstępie ligi. Skrzyczne gra podobnym składem z kosmetycznymi zmianami w ostatnich sezonach. Widzę ten zespół jako jeden z silniejszych w naszej A-klasie. W Lipowej punkty zgarną gospodarze.
Górala nie potrafię na tym etapie ocenić – wygrał z Jeleśnianką na inaugurację, co było zaskakujące. Beskid Gilowice? Na razie zawodzi, ale będzie chciał w końcu wygrać i tego dokona.
U siebie mocny jest Maksymilian Cisiec. Jak wspomniałem, Ukraińcy wspomogli wyraźnie tą drużynę i nie sądzę, aby wypuścili punkty w konfrontacji z Magórką, choć kluczowe wydaje się pytanie o skład gości i to czy wystąpią tacy zawodnicy, jak Zoń, Dobranowski czy Gach.
Wiemy, na co stać Magurę, która ma indywidualności w swoich szeregach, potrafiące rozstrzygać mecze, jak Maciek Figura, Kuba Urbaś, Bartek Woźniak, młody Kacper Grochowalski czy Mirek Dziedzic w bramce fajnie kierujący grą zespołu „od tyłu”. Będzie trzeba się bić o punkty. W Bystrej liczą na miejsce w czołówce stawki, choć głośną tego nie mówią. Przegraliśmy z Magurą w poprzednim sezonie na wyjeździe, zremisowaliśmy u siebie, w końcu więc chcielibyśmy wygrać.
Program 3. kolejki:
19.08.2023 r. (sobota), g. 16:00
Grapa Trzebinia – Muńcuł Ujsoły
Orzeł II Łękawica – Jeleśnianka Jeleśnia
Metal Węgierska Górka – LKS Leśna
20.08.2023 r. (niedziela), g. 17:00
Skrzyczne Lipowa – GKS II Radziechowy-Wieprz (g. 15:00)
Sokół Słotwina – Magura Bystra (g. 15:00)
Góral Żywiec – Beskid Gilowice-Rychwałd
Maksymilian Cisiec – Magórka Czernichów