Jeszcze większego szoku doznać może ten, kto choć trochę „siedzi” w futbolowych realiach. Owszem, goście z Piotrówki wtorkowy mecz potraktowali wybitnie testowo, ale w szeregach do niedawna ekipy III-ligowej wystąpili przeciwko gospodarzom zawodnicy z przeszłością w... Ekstraklasie. Ani Takesure Chinyama (ongiś Legia Warszawa), ani Dzikamai Gwaze (ostatnio Górnik Zabrze), ani tym bardziej ich koledzy z boiska nijak nie potrafili przeciwstawić się drużynie występującej w bielskiej „okręgówce”.

Co zdecydowało o efektownym sukcesie wiślan? Nade wszystko skuteczność dwóch piłkarzy ofensywnych w talii trenera Tomasza Wuwera. Szymon Płoszaj pokazał, że o zdobywaniu goli z potyczek ligowych nie zapomniał, zaś Dariusz Rucki fakt bycia solidnym letnim wzmocnieniem WSS Wisła. Do przerwy obaj trafiali z częstotliwością identyczną, po zmianie stron Płoszaj rozszalał się na dobre, zatrzymując indywidualny licznik na 5 golach. Hat-tricka skompletował natomiast powracający do Wisły D.Rucki.

– Kilka okazji świetnych jeszcze zmarnowaliśmy, natomiast cały zespół zagrał bardzo solidnie, jak na ten okres przygotowań – mówił z wyczuwalną satysfakcją trener wiślan.

Protokół meczowy poniżej.