Podczas gdy w hokejowej centrali trwa wojna z przedstawicielami klubów, hokeiści Unii Oświęcim rozegrali sparingowy mecz z GKS-em Jastrzębie. Górą byli podopieczni Petera Mikuli, jednak o ich zwycięstwie zadecydował dopiero konkurs rzutów karnych.

unia03

O tym, że dojdzie do „karnych”, wiadomo było już... przed meczem. Trenerzy obydwu klubów umówili się, że bez względu na wynik spotkania, po jego zakończeniu zespoły rozegrają pięciominutową dogrywkę i serię rzutów karnych. - Tak się złożyło, że mecz zakończył się remisem i w rozegraniu dogrywki oraz karnych nie było nic dziwnego. Zagraliśmy nieco „świątecznie”, całkiem dobrze przez około pół godziny i znacznie gorzej w pozostałej części meczu – przyznał trener Mikula.

Słowa szkoleniowca Unii odzwierciedla wynik spotkania. Goście z Oświęcimia wygrali pierwszą tercję dwoma bramkami, a drugą zremisowali. W trzeciej lepsi byli gospodarze. W zaledwie 19 sekund zdobyli dwa gole, doprowadzając do remisu. Na sześć minut przed końcem spotkania oświęcimianie ponownie wyszli na prowadzenie, jednak cieszyli się  z niego jedynie nieco ponad minutę. Dogrywka zakończyła się bezbramkowym remisem, a decydującego gola z rzutu karnego zdobył Roman Trvdoń.

JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim 4:5 (k) (0:2, 1:1, 3:1, d. 0:0, karne 1:2) 0:1 Tabaczek (4') 0:2 Stachura (18') 1:2 Zatko (27') 1:3 Adamus (36') 2:3 Kral (47') 3:3 Kogut (48') 3:4 Barinka (55') 4:4 Zatko (56') 4:5 Tvrdoń (decydujący rzut karny)

Aksam Unia Oświęcim: Fikrt (Witek) - Piekarski, Kasperczyk; Jaros, Tabaczek, Wojtarowicz - Jakesz, Połącarz; Tvrdoń, Różański, Barinka - Gabrisz, Ciura; Piotrowicz, Kalinowski, Bepierszcz - Urbańczyk; Adamus, Stachura, Modrzejewski, Fiedor Trener: Peter Mikula