Już zimą szeregi Iskry opuścił jeden z najlepszych snajperów drużyny Marcin Bajger, który przeniósł się do LKS-u Goleszów. Drogę podobną obrał teraz pomocnik Dawid Szymański, który w Iskrzyczynie długo miejsca nie zagrzał. Najbardziej jednak się we znaki a-klasowiczowi da zapewne brak w kadrze Patryka Kabiesza. 26-latek, który w sezonie minionym strzelił dla Iskry aż 13 z łącznych 26 zdobytych goli, zasilił ekipę ligowego konkurenta Olzy Pogwizdów.

Skalę osłabień potwierdza sam trener zespołu z Iskrzyczyna Sławomir Machej. – Zostaliśmy pozbawieni naszego ofensywnego trzonu, więc są to ubytki naprawdę poważne – mówi i rychło kontynuuje kadrowy wątek: – Trenujemy w grupie 15-osobowej. Już na początku sezonu jest nas więc trochę mało. Nie pozostaje nic innego, jak pracować, a przy tym zrobić wszystko, by zawodnikom gra w Iskrzyczynie sprawiała satysfakcję.

Reprezentant A-klasy letnią premierę sparingową ma za sobą i wypadła ona w stylu dalekim od oczekiwań. Iskrę aż 7:2 rozgromił wchodzący na a-klasowy pułap CKS Piast Cieszyn. – Rywal był zdecydowanie lepszy, a my tylko przez kilkanaście minut trzymaliśmy dyscyplinę taktyczną – komentuje Machej, który nie wyklucza, że przed ligowymi bojami drużyna zostanie personalnie wzmocniona. – Trenują z nami piłkarze wywodzący się z Beskidu Skoczów, którzy kiedyś trenowali, a później mieli rozbrat z futbolem. Nie jesteśmy w łatwym położeniu, ale tragedii z tego powodu nie robimy – kończy szkoleniowiec niedawnego beniaminka skoczowskiej A-klasy.

Dodajmy, że Iskra w trakcie obecnych przygotowań zaliczy jeszcze kilka szlifów. Najbliższy weekend przyniesie potyczkę kontrolną z Zaporą Wapienica, później zaś podopieczni trenera Macheja sprawdzą formę na tle LKS-u Ochaby, rezerw Beskidu Skoczów oraz LKS-u Pogórze.