Jesienna konfrontacja czechowiczan z beniaminkiem z Leśnej przyniosła niespodziewany sukces zespołu niżej notowanego. Gospodarze stanęli zatem przed szansą wzięcia rewanżu.

Lesna rusek Porażka w Leśnej podopiecznym Marcina Biskupa chyba mocno utkwiła w pamięci, gdyż sobotni mecz rozpoczęli wieloma próbami ofensywnymi, co rusz niepokojąc defensywę beniaminka. Już w 10. minucie „setkę” miał Mateusz Żyła, ale po wejściu w pole karne środkową strefą boiska nieznacznie chybił. Po upływie kilku minut Rafał Żurek sprawdził czujność Macieja Kupczaka, golkiper LKS-u wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. W następnej akcji po centrze Żyły do celu nie trafił z bliska Michał Adamus. Dwa kwadranse wyraźnej przewagi gospodarzy zwieńczył nieudany strzał Żyły. Na nic zdało się więc aż 14 uderzeń, które w pierwszej połowie wykonali futboliści z Czechowic-Dziedzic, dążąc do sforsowania skomasowanej obrony rywala.

Niepokój wśród miejscowych sympatyków wzbudziły także początkowe fragmenty po zmianie stron, bo MRKS wciąż koszmarnie pudłował. Dla przykładu w 54. minucie z główką Żyły po dośrodkowaniu Żurka poradził sobie bramkarz LKS-u. Przyjezdni dopiero w 57. minucie zanotowali ofensywną szarżę, będącą jednak następstwem straty piłki przez Pawła Cichurę. Ponad bramką strzeżoną przez Wojciecha Rogalę uderzył Łukasz Łodziana. Widząc nieporadność swoich kolegów o ich wyręczenie pokusił się wreszcie... środkowy obrońca Grzegorz Gąsiorek. W 68. minucie strzałem z 20. metrów, odbitym jeszcze od nóg defensorów beniaminka, wreszcie uradował miejscowych. Nikt wtedy nie mógł przewidzieć, że 10 minut później prowadzić będą goście! W 73. minucie Maciej Sowa pokazał, iż jego wysoka pozycja w klasyfikacji strzelców nie ma nic z przypadku. Ładną „podcinką” snajper LKS-u pokonał Rogalę. Zszokowani czechowiczanie przysnęli ponownie w 77. minucie, gdy rezerwowy Maciej Krysta z ostrego kąta przymierzył mocno, dokładnie i... bramkowo. Na tym emocje nie zakończyły się. W 83. minucie Adamus we właściwym momencie ruszył do centry Żyły i głową doprowadził do remisu. Szali gospodarze na swoją korzyść przechylić nie zdołali. Najlepszą okazję ku temu miał w 88. minucie Żurek, lecz Kupczak wybrnął obronną ręką.

Po dramatycznym spotkaniu, a co ciekawe takie nieobce są w tym sezonie zespołom z Leśnej i Czechowic-Dziedzic, punkty zostały podzielone. Warto zwrócić uwagę, że przy niesamowitej różnicy w zestawieniu strzałów. Trzy dziesiątki, w tym 14 w światło bramki, oddali piłkarze MRKS-u, ekipa z Żywiecczyzny odpowiedziała ledwie siedmioma próbami, z których 4 sprawdziły golkipera miejscowych...

MRKS Czechowice-Dziedzice – LKS Leśna 2:2 (0:0) 1:0 Gąsiorek (68') 1:1 Sowa (73') 1:2 Krysta (77') 2:2 Adamus (83')

MRKS: Rogala – Szal, Gąsiorek (83' Wolff), Żurek, Cichura, Raszka (75' Adamczyk), Jastrzębski, Adamus, Niemczyk, Żyła, G.Sztorc (75' Maliarchuk) Trener: Biskup

LKS Leśna: Kupczak – Sz.Kowalczyk, Jagosz, Piątek, A.Kowalczyk, Lach, Łodziana, Sewera, Borak (41' Binda), Sowa, Marciniak (65' Krysta) Trener: Szymala