
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Spójnia: Utrzymanie i... niepewność
Ekipa Spójni Zebrzydowice zanotowała progres w porównaniu do poprzedniego ligowego sezonu, ale nie uniknęła bardzo nerwowego finiszu rozgrywek AP-Sport Bielskiej Ligi Okręgowej.
SportoweBeskidy.pl: Jakie nastroje w Zebrzydowicach krótko po sezonie?
Grzegorz Sodzawiczny: Sytuację mamy trochę dziwną, bo nie jesteśmy pewni, że 12. miejsce na koniec sezonu da nam utrzymanie. Byłby to paradoks, bo nie wiem czy Spójnia była kiedykolwiek wyżej w tabeli na tym poziomie rozgrywek. Uważam, że runda wiosenna była dla nas bardzo udana, prezentowaliśmy się nieźle i zdobyliśmy więcej punktów w porównaniu do tej wcześniejszej. Patrząc ogólnie niewątpliwie 34 punkty to osiągnięcie, z którego można być zadowolonym. Sezon wcześniej Spójnia miała przecież o 12 punktów mniej.
SportoweBeskidy.pl: Do samego końca musieliście być „pod prądem”...
G.S.: Nie wiem czy to nie ciąży nad tym klubem, że ponownie o utrzymanie trzeba było bić się do końca. Należy sobie zadać pytanie czy stać nas na to, aby było inaczej. Znamy realia kadrowe i jasne, że fajnie byłoby się nie martwić. Rok w rok walka o utrzymanie na dłuższą metę nie jest za bardzo mobilizująca, więc przed nami istotne rozmowy odnośnie przyszłości.
SportoweBeskidy.pl: Patrząc na całą ligę coś pana zaskoczyło?
G.S.: Mam taką zasadę, że nie zaglądam nikomu w jego ogródek. Każdy ma swoje problemy, ciężko się o kimś wypowiadać. Ale na pewno zaskoczył „in plus” MRKS Czechowice-Dziedzice. Wszyscy przypinali temu zespołowi „łatkę” faworyta, ten zdołał presję udźwignąć i wygrać ligę z dużą przewagą. Negatywnie można oceniać Skałkę Żabnica i GLKS Wilkowice, które zanotowały totalny „zjazd” w porównaniu do wcześniejszego sezonu.
Spójnia Zebrzydowice w pigułce:
Miejsce: 12
Punkty: 34
Bilans meczów: 10 zwycięstw – 4 remisy – 16 porażek
Bilans domowy: 7-1-7
Bilans wyjazdowy: 3-3-9
Stosunek bramkowy: 52:80
Najwyższe zwycięstwo: 6:1 z Pasjonatem Dankowice na wyjeździe
Najwyższa porażka: 1:9 z MRKS-em Czechowice-Dziedzice u siebie
Kartki: 53 żółtych, 4 czerwone
Najlepszy strzelec: Tomasz Śleziona – 20 goli
Grzegorz Sodzawiczny: Sytuację mamy trochę dziwną, bo nie jesteśmy pewni, że 12. miejsce na koniec sezonu da nam utrzymanie. Byłby to paradoks, bo nie wiem czy Spójnia była kiedykolwiek wyżej w tabeli na tym poziomie rozgrywek. Uważam, że runda wiosenna była dla nas bardzo udana, prezentowaliśmy się nieźle i zdobyliśmy więcej punktów w porównaniu do tej wcześniejszej. Patrząc ogólnie niewątpliwie 34 punkty to osiągnięcie, z którego można być zadowolonym. Sezon wcześniej Spójnia miała przecież o 12 punktów mniej.
SportoweBeskidy.pl: Do samego końca musieliście być „pod prądem”...
G.S.: Nie wiem czy to nie ciąży nad tym klubem, że ponownie o utrzymanie trzeba było bić się do końca. Należy sobie zadać pytanie czy stać nas na to, aby było inaczej. Znamy realia kadrowe i jasne, że fajnie byłoby się nie martwić. Rok w rok walka o utrzymanie na dłuższą metę nie jest za bardzo mobilizująca, więc przed nami istotne rozmowy odnośnie przyszłości.
SportoweBeskidy.pl: Patrząc na całą ligę coś pana zaskoczyło?
G.S.: Mam taką zasadę, że nie zaglądam nikomu w jego ogródek. Każdy ma swoje problemy, ciężko się o kimś wypowiadać. Ale na pewno zaskoczył „in plus” MRKS Czechowice-Dziedzice. Wszyscy przypinali temu zespołowi „łatkę” faworyta, ten zdołał presję udźwignąć i wygrać ligę z dużą przewagą. Negatywnie można oceniać Skałkę Żabnica i GLKS Wilkowice, które zanotowały totalny „zjazd” w porównaniu do wcześniejszego sezonu.
Spójnia Zebrzydowice w pigułce:
Miejsce: 12
Punkty: 34
Bilans meczów: 10 zwycięstw – 4 remisy – 16 porażek
Bilans domowy: 7-1-7
Bilans wyjazdowy: 3-3-9
Stosunek bramkowy: 52:80
Najwyższe zwycięstwo: 6:1 z Pasjonatem Dankowice na wyjeździe
Najwyższa porażka: 1:9 z MRKS-em Czechowice-Dziedzice u siebie
Kartki: 53 żółtych, 4 czerwone
Najlepszy strzelec: Tomasz Śleziona – 20 goli