- Nie ma co mówić, Czarni byli zespołem lepszym. Może przyda nam się taki zimny prysznic na początku przygotowań. Mieliśmy swoje problemy kadrowe oraz tylko 2 razy byliśmy na treningu na dużym boisku i to było widoczne. Trochę jednak za dużo bramek straciliśmy niepotrzebnie - przyznaje trener Wisły, Krzysztof Dybczyński. 

 

Premierowa odsłona bezapelacyjnie należała do jaworzan. Czarni otworzyli wynik sparingu po bramce Adriana Malchara, który wykazał się skuteczną dobitką. Na tym jednak zespół z Jaworza nie zamierzał poprzestać. Gol na 2:0 był autorstwem Szymona Płoszaja. Były król strzelców Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej na trafienie zamienił rzut karny podyktowany za faul na Januszu Cyranie. Wynik do przerwy ustalił Filip Gawlak. Zawodnik Czarnych wykazał się efektownym i celnym "rogalem". 

 

Po przerwie strumienianie zaczęli lepiej odnajdywać się na boisku w Wapienicy. Niemniej, to Czarni wciąż byli zespołem skuteczniejszym. Przedstawiciel "okręgówki" bielsko-tyskiej cieszył się z bramki dzięki golu Krystiana Makowskiego, który pewnie przymierzył z 11. metrów po faulu Szymon Wojtka. Następnie o trafienie kontaktowe pokusiła się Wisła. Przytomnie w polu karnym rywala odnalazł się Jakub Puzoń, skutecznie dobijając strzał Łukasza Mozlera. Potem już jednak strzelali tylko jaworzanie. Na listę strzelców wpisywali się Michał Waszek oraz Krystian Waszek. Ten ostatni wykorzystał trzeci w tym spotkaniu rzut karny.