Z owego statusu Czarni wywiązali się w sposób najlepszy z możliwych. Błyskawiczne prowadzenie jaworzanom zapewnił Michał Sztykiel, który wykorzystał prostopadłe podanie od Adama Palety. W 17. minucie gospodarze podwyższyli rezultat spotkania, gdy Janusz Cyran oskrzydlającą akcję zakończył celnym strzałem po dłuższym rogu. Wydawało się, iż Czarni będą mieć już spotkanie pod kontrolą, lecz w 22. minucie Spójnia zdobyła bramkę kontaktową. Dariusz Potrząsaj zakończył sytuację sam na sam sprytną wcinką nad Pawłem Durajem. 

Na kolejne trafienie przyszło nam czekać do kolejnych trzech kwadransów. W 51. minucie prowadzenie jaworzan podwyższył Tomasz Stanisławski, który dośrodkowanie z rzutu rożnego zamknął na dalszym słupku. Gol ten spowodował, iż Spójnia znacząco obniżyła loty. O ile w pierwszej części meczu zebrzydowiczanie wierzyli jeszcze w korzystny rezultat, tak po bramce Stanisławskiego wiara ta odeszła w niepamięć. Dobrą grę Czarnych przypieczętował w doliczonym czasie gry Adam Waliczek, który mocnym strzałem nie dał szans golkiperowi ekipy przeciwnej.