
Status faworyta potwierdzony
Zespół z Jasienicy uchodził za bezapelacyjnego faworyta meczu z beniaminkiem z Zabrzega. Drzewiarz status ten potwierdził na placu gry.
- Wynik poniekąd oddaje to, co działo się na boisku, ale wciąż widzimy, że są rzeczy do poprawy w naszej grze. Było trochę niedokładności i nieskuteczności w naszych poczynaniach. Niemniej, wygrywamy i to jest na końcu najważniejsze - zaznacza Konrad Kuder, trener jasienickiego Drzewiarza.
Nie ma co ukrywać, Drzewiarz zdominował dzisiejszą rywalizację przeciwko ekipie z Zabrzega. Gospodarze już w 15. minucie zadali pierwszy "cios", kiedy to Dawid Ogrocki wykorzystał zręczne podanie od kolegi z zespołu, Adam Waliczka. Przewaga gospodarzy nie ustała, a zespół Drzewiarza konsekwentnie dążył do podniesienia prowadzenia. W 38. minucie to właśnie Waliczek wykorzystał ciekawą akcję i dośrodkowanie od Mariusza Dusia z prawej strony. Pierwsza połowa zakończyła się jeszcze jednym ciosem dla Sokoła, gdy w 44. minucie sędzia podyktował rzut karny na korzyść Drzewiarza Jasienica po faulu na Ogrocki. Do "wapna" podszedł Kuder i pewnie przymierzył z 11. metrów.
Po wznowieniu gry, jasieniczanie nie zamierzali zwalniać tempa. W 66. minucie to Waliczek raz jeszcze świętował trafienie - tym razem po podaniu Marka Sobika. Jak się później okazało to trafienie ustaliło losy potyczki, choć Drzewiarz miał jeszcze kilka prób, aby było ono bardziej okazałe.