Na finiszu rundy jesiennej Ekstraligi kobiet może się okazać, że nadchodzące starcie żywieckiego Mitechu z akademiczkami z Wrocławia zadecyduje o miejscu na lub blisko podium.

Mitech Zywiec3

Rywalizacja czwartej z piątą drużyną Ekstraligi w obecnym sezonie zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Obie ekipy zdają się potwierdzać swoje aspiracje, plasując się po 6. kolejkach w górnej części tabeli. Mitech robi swoje. Z zespołami z Bydgoszczy, Piaseczna i ostatnio Białej Podlaskiej żywczanki wykonały plan w stu procentach. Odnotowały trzy zwycięstwa, które składają się na łączny dorobek punktowy. Z rywalkami aktualnej „szpicy” stawki podopiecznym Beaty Kuty nie powiodło się. Ale wrocławianki to już chyba przeciwniczki innego kalibru.

Rzeczywistą siłę ekipy AZS-u Wrocław ocenić jednoznacznie nie sposób. Wrocławianki mają na koncie naprawdę wartościowe rezultaty, za jakie uznać trzeba remisy z piłkarkami Górnika Łęczna i mistrza kraju, raciborskiej Unii. To musi budzić szacunek. Z drugiej strony akademiczkom przytrafiła się już „wpadka”, bo w obliczu przywołanych powyżej osiągnięć trudno inaczej odnosić się do tylko zremisowanego spotkania w Bydgoszczy. Minionej soboty wrocławski zespół poległ z kolei aż 0:6 w konfrontacji z Medykiem Konin. Czy to objaw tendencji zniżkowej futbolistek AZS-u przekonamy się w sobotę. Nie ulega natomiast wątpliwości, że zdobycz w postaci trzech „oczek” przybliży którąś z drużyn do miejsca na „pudle”. Stawka potyczki 7. kolejki jest zatem znacząca.

Początek sobotniego meczu na boisku w Radziechowach o godzinie 15:00.