Taka jest piłka i chyba za to ją lubimy, że czasem dochodzi do niespodzianek – mówi na wstępie trener Błyskawicy, Krystian Papatanasiu. Zespół z Drogomyśla już w 4. minucie stracił bramkę. Kamil Zoń prostopadłym podaniem znalazł Roberta Mrózka, a ten w pojedynku sam na sam z Krzysztofem Michałowski był górą. Drogomyślanie nieco ponad kwadrans później zdołali doprowadzić do remisu. Marcin Jasiński skutecznie dobił uderzenie Szymona Płoszaja. – Faktycznie, w pierwszej połowie Błyskawica przeważała, aczkolwiek po przerwie, gdy straciliśmy bramkę widowisko się wyrównało – ocenia szkoleniowiec Orła Seweryn Kosiec.

Na prowadzenie w 50. minucie Błyskawicę wyprowadził Płoszaj, który wykorzystał dobrze rozegrany rzut z autu. Gola na wagę punktu zdobył dla ekipy z Łękawicy Zoń. Zawodnik Orła świetnie znalazł się w zamieszaniu pod bramką przeciwnika i instynktownie ulokował piłkę w siatce.