
Strzelają coraz więcej
O sile ofensywnej Orła Łękawica przekonali się tym razem futboliści V-ligowego Tempa Białka.
Na boisku w Kalwarii Zebrzydowskiej działo się wiele ciekawego niemal od startu testowej batalii. W 3. minucie Damian Chmiel idealnie dorzucił piłkę, z czego pożytek uczynił Robert Mrózek. Obaj wspomniani zawodnicy Orła swój dzień ewidentnie mieli. R. Mrózek w roli egzekutora wystąpił jeszcze 2 razy, podwyższając prowadzenie swojej drużyny na 2:0 i 4:1 – wówczas to ustalił wynik premierowych 45. minut. A Chmiel? Błyszczał w najlepszym wydaniu – dorzucił bramkę na 5:1 po pauzie, a poza tym jeszcze 4-krotnie asystował kolegom przy konsekwentnie gromadzonych „fantach”. Łękawiczanie cieszyli się także po trafieniach Sebastiana Pępka w następstwie rzutu rożnego i zgrania R. Mrózka, „dwupaka” Filipa Moiczka i strzału z dystansu Kamila Małolepszego, przy którym błąd popełnił golkiper Tempa.
W końcówce sprawdzianu wynik uległ zmianie na mniej korzystny dla ekipy z Żywiecczyzny, która ostatecznie odpowiedziała 3 golami, nie zmącając pozytywnych nastrojów w szeregach Orła. – Ćwiczyliśmy alternatywne ustawienie pod kątem ligi i powiem szczerze, że aż za dobrze to momentami wyglądało. Cieszy taka imponująca skuteczność – wyjaśnia Krzysztof Wądrzyk, szkoleniowiec V-ligowca, któremu w okazałym zwycięstwie nie przeszkodził nawet brak Seweryna Caputy.