
Strzelali aż miło
Hokejowym rezultatem zakończyła się towarzyska potyczka między beniaminkiem Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej, KS-em Międzyrzecze, a rezerwami Rekordu.
Po raz kolejny w towarzyskiej konfrontacji naprzeciw siebie stanęły drużyny prowadzone przez braci Ruckich. W zimie górą była "dwójka" Rekordu, zwyciężając 2:0. W trakcie pojedynku podczas obecnego okresu przygotowawczego bramek padło znacznie więcej...
- Bardzo pożyteczny sparing. Była okazja doskonalić grę w tzw. obronie niskiej. Były ku temu określone warunki boiskowe oraz potencjał rywala. Z wielu fragmentów naszej gry jestem zadowolony, ale nie brakowało również kiepskich momentów. Trzy gole straciliśmy po dośrodkowaniach gospodarzy, na które źle zareagowaliśmy. To zastanawia i wskazuje kierunek pracy na najbliższy czas - powiedział na łamach klubowej strony, Dariusz Rucki - trener rezerw Rekordu.
Sam mecz miał bardzo interesujący przebieg i stanowił preludium do ligowych emocji. Jego początek bezapelacyjnie należał do "rekordzistów", którzy do 25. minuty prowadzili 3:0 po bramce Szymona Boguni i dwóch Piotra Tomiczka. Doświadczony zespół z Międzyrzecza nie zamierzał jednak schować głowy w piasek. W 26. minucie bramkę kontaktową zdobył Dawid Ogrocki i wynikiem 3:1 zakończyła się pierwsza połowa test-meczu.
Po zmianie stron beniaminek "okręgówki" doprowadził do remisu po trafieniach Adama Palety i Jakuba Pilcha. Bielszczanie odpowiedzieli jednak trafieniem Tomiczka. Znów jednak zawodnicy z Międzyrzecza podjęli "rękawice" i Ogrocki doprowadził do stanu 4:4. Końcówka meczu - tak jak początek - należał do rezerw Rekordu, którzy w tym fragmencie spotkania przechylili szalę zwycięstwa.