W Dankowicach mistrz skoczowskiej A-klasy z ubiegłego sezonu nie miał nic do powiedzenia. Po kwadransie przegrywał już 0:3, licznik strzelecki ostatecznie zatrzymał się na 8 golach dla gospodarzy, co dobitnie wskazuje różnicę pomiędzy uczestnikami starcia 2. kolejki. – Przeskok z A-klasy do ligi okręgowej jest jednak olbrzymi. Dostaliśmy „lanie” i musimy zejść po takiej klęsce na ziemię – przyznaje szczerze szkoleniowiec Piotr Szwajlik. – Chcieliśmy zagrać przeciwko Pasjonatowi odważnie i zaprezentować się jak najlepiej grając swoje. Spodziewaliśmy się, że osiągniemy tu więcej, ale rywal brutalnie nasze obecne możliwości zweryfikował – dodaje nasz rozmówca.

Okazję, aby zmazać plamę po dotkliwej porażce piłkarze LKS-u dostaną już w środę, gdy na własnym boisku podejmą Cukrownika Chybie. – Musimy przyjąć na klatę to, co się stało i zebrać się na najbliższy mecz. Cukrownik też ma znacznie bardziej doświadczoną drużynę i również to spotkanie będzie zapewne dla nas cenną nauką – zaznacza szkoleniowiec ekipy z Kończyc Małych.