Z początku nic nie zwiastowało tego, co w niedzielne popołudnie wydarzyło się w Rajczy. Gospodarze w mecz weszli nieco zachowawczo, a faworyt omal na tym nie skorzystał. Gdy w dobrej sytuacji znalazł się Damian Szczęsny na wysokości zadania stanął jednak doświadczony Andrzej Nowakowski. Z letargu rajczanie poderwali się po doskonałej okazji Filipa Balcarka, który z bliska wcelował w golkipera Beskidu. Na gola kibicom przyszło czekać do 33. minuty. Dwójkowa akcja braci Daniela Marcina Lach sprawiła, że futbolówka dotarła ostatecznie do Mikołaja Franusika, który w obliczu „świątyni” skoczowian nie zawiódł przy finalizacji na „długim” słupku. Worek z bramkami na dobre się wówczas rozwiązał. W 35. minucie kolejna wyśmienita akcja zespołowa D. Lacha, M. Franusika i F. Balcarka przysporzyła trafienia autorstwa ostatniego z wymienionych, zaś na krótko przed pauzą wejście prawego obrońcy Kacpra Gąsiorka i asysta do M. Franusika okazały się zabójcze dla gości ze Skoczowa.
 



Wynik 3:0 po 45. minutach był iście szokujący, ale jak potwierdziła rewanżowa odsłona nie miał w sobie niczego z przypadku. Losów spotkania nie zmienił nawet gol, o którego zawodnicy Beskidu pokusili się w 55. minucie. W następstwie kornera wykonywanego przez Michała Szczyrbę Nowakowskiego do kapitulacji zmusił Marcin Jaworzyn. Już nieco ponad 10. minut później Soła ponownie „odjechała” przeciwnikowi. Presję na Konradzie Krucku wywarł M. Franusik, zdobywając arcyważnego gola w okolicznościach do zapomnienia z perspektywy skoczowskiej drużyny. Podopieczni Marcina Michalika nie zdołali się już podnieść, na domiar złego zostali dobici w 78. minucie. F. Balcarek wystąpił w roli asystenta, zaś sygnalizujący moment wcześniej potrzebę zmiany D. Lach – egzekutora.

Soła zanotowała wymarzone otwarcie sezonu. Zgoła niespodziewane zarazem, biorąc pod uwagę zaznaczony na wstępie fakt kadrowych przetasowań. – Wielki szacunek dla drużyny. Pomimo iż jest w przebudowie i nie było dostatecznie dużo czasu na odpowiednie zgranie, to na tle tak mocnego przeciwnika zaprezentowała się znakomicie – ocenił Sebastian Gierat, szkoleniowiec triumfujących dziś rajczan.