Szóste miejsce za południową granicą
Załoga Kajetan Kajetanowicz-Jarosław Baran zakończyła zmagania w rajdzie Barum. Polacy podczas kolejnej rundy mistrzostw Europy zaprezentowali się z dobrej strony. Urodzony w Cieszynie Kajetan Kajetanowicz wraz ze swoim pilotem ukończyli rajd, który odbył się na ziemi czeskiej na 6. pozycji, do 4. stracili 1,6 sekundy. Ósmą rundę samochodowych mistrzostw Europy wygrał Vaclav Pech. Tuż za reprezentantem gospodarzy sklasyfikowani zostali Sepp Wiegand oraz kolejny z Czechów, Tomas Kostka.
Kajetan Kajetanowicz: - To dobre rozpoczęcie drugiej części sezonu. Kończą się wakacje, zabraliśmy się do nauki i odrabiamy lekcje. Przed każdym - szczególnie nowym dla nas - rajdem mamy wrażenie, że ten nadchodzący jest najtrudniejszy. Nawiązywaliśmy walkę zarówno z miejscowymi, a także fabrycznymi kierowcami, a po rajdzie nasza pozycja w mistrzostwach Europy jest zadowalająca. Zawsze możemy coś poprawić i z pewnością do tego sprowadza się nasz udział w tegorocznych rundach FIA ERC. Cały zespół pracował bardzo dobrze, za co wielkie dzięki. Mnóstwo kibiców z Polski spowodowało, że czułem się jak w ojczyźnie. Już za dwa tygodnie lecimy na Cypr. Zmiana środowiska, temperatur, nawierzchni, otoczenia to kolejne wyzwania, które serwują nam mistrzostwa Europy.
Jarosław Baran: - Barum to jeden z rajdów, gdzie znajomość trasy ma ogromne znaczenie. Tempo było bardzo dobre, ale o wyniku najczęściej decydują detale. Mamy sprawdzone notatki, które będą bardzo cenne w przyszłym sezonie. W tym roku Barum to wyjątkowa możliwość kontaktu z polskimi kibicami, którzy w imponujących ilościach dopingowali nas przy trasie, za co gorąco im dziękujemy.