
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Szymala: Zagraliśmy równo i zdominowaliśmy rywala
Pomimo przedmeczowych obaw piłkarze z Bestwiny nie mieli litości dla rywala zza miedzy w sobotniej konfrontacji derbowej 8. kolejki „okręgówki” bielsko-tyskiej.
– Nie ukrywam, że mamy problemy kadrowe, zabraknie w naszych szeregach kilku podstawowych zawodników... – tak w przeddzień meczu z KS Bestwinka wypowiadał się na naszych łamach szkoleniowiec bestwinian Sławomir Szymala, zapowiadając poniekąd duże emocje w derbowej batalii. Tych jednak było, jak na lekarstwo...
Gospodarze już przed upływem dwóch kwadransów zaliczkę zdobyli pokaźną, schodząc na przerwę przy komfortowym prowadzeniu 2:0. – Mieliśmy z tyłu głowy to, co wydarzyło się w spotkaniu ligowym z Pasjonatem Dankowice, gdy właśnie takie prowadzenie wypuściliśmy. Wyszliśmy na drugą połowę odpowiednio zmotywowani – zaznacza trener LKS-u, który wraz ze swoimi podopiecznymi po przerwie fetował jeszcze aż 4 bramki. – Cieszy, że na przestrzeni całego meczu zagraliśmy równo i zdominowaliśmy dzięki temu rywala. Nareszcie też nasza skuteczność była dobra – ocenia Szymala.
Derby ekip z tej samej gminy i tym razem zgromadziły sporo kibiców. Ci mieli prawo oczekiwać bardziej wyrównanej gry. – Zespół z Bestwinki mierzył się ostatnio z „ogonem” naszej tabeli, ale w trzech kolejnych meczach nie tracił nawet gola, co nie jest wcale takie proste. Tylko podchodząc do spotkania na 100 procent mogliśmy osiągnąć swój cel. Nie wyobrażałem sobie, aby było inaczej, bo mecz wzbudził duże zainteresowanie. Oby taka frekwencja miała miejsce częściej – kończy szkoleniowiec bestwińskiej drużyny.
Gospodarze już przed upływem dwóch kwadransów zaliczkę zdobyli pokaźną, schodząc na przerwę przy komfortowym prowadzeniu 2:0. – Mieliśmy z tyłu głowy to, co wydarzyło się w spotkaniu ligowym z Pasjonatem Dankowice, gdy właśnie takie prowadzenie wypuściliśmy. Wyszliśmy na drugą połowę odpowiednio zmotywowani – zaznacza trener LKS-u, który wraz ze swoimi podopiecznymi po przerwie fetował jeszcze aż 4 bramki. – Cieszy, że na przestrzeni całego meczu zagraliśmy równo i zdominowaliśmy dzięki temu rywala. Nareszcie też nasza skuteczność była dobra – ocenia Szymala.
Derby ekip z tej samej gminy i tym razem zgromadziły sporo kibiców. Ci mieli prawo oczekiwać bardziej wyrównanej gry. – Zespół z Bestwinki mierzył się ostatnio z „ogonem” naszej tabeli, ale w trzech kolejnych meczach nie tracił nawet gola, co nie jest wcale takie proste. Tylko podchodząc do spotkania na 100 procent mogliśmy osiągnąć swój cel. Nie wyobrażałem sobie, aby było inaczej, bo mecz wzbudził duże zainteresowanie. Oby taka frekwencja miała miejsce częściej – kończy szkoleniowiec bestwińskiej drużyny.