Choć w 8. serii gier na boiskach IV-ligowych wszystkie beskidzkie zespoły zdobywały punkty, to o pełnym zadowoleniu mogą mówić tylko w Żywcu. Jedynym, zwycięskim zespołem minionej kolejki spotkań byli Czarni-Góral. Komentarzem do końcowych rezultatów odnosi się Mirosław Szymura, opiekun Wisły Ustronianki.

szymura_mirosław

 - Byłem bardzo ciekawy meczu w Bojszowach. Bo miejscowi w tym sezonie radzą sobie nad wyraz dobrze, zaś ekipa z Żywca poniosła ostatnio zaskakująco wysoką porażkę z Podlesianką. Okazało się jednak, że ten wynik był tylko wypadkiem przy pracy, a dodatkowo podrażnił i zmobilizował zespół. Poradzili sobie bez problemów, wygrali pewnie, a tak jak powiedziałem, Bojszowy w tym sezonie to mocny przeciwnik. Goście zaskoczyli jednak bardzo pozytywnie i pokazali, że liczą się nadal w walce o najwyższe cele.

Mówiłem już wcześniej, że nasz w Jasienicy to typowo derbowa potyczka. Ale używając terminologii bokserskiej powiedziałbym, że to remis ze wskazaniem na nas. Na wyniku, zaważyła pierwsza połowa. Byliśmy w tej części gry lepszym zespołem, i choć nie mieliśmy może stuprocentowych okazji, to jednak z grze prezentowaliśmy się znacznie lepiej. Fajnego określenia użył zresztą trener Biskup, który powiedział, że mieliśmy sporo sytuacji na sytuację. I gdybyśmy wówczas zdobyli drugiego gola, z pewnością byłoby inaczej. Po przerwie gra bardziej wyrównała się, a przewagę optyczną mieli nawet miejscowi. Szukali "długich piłek" na napastników, ale dawaliśmy radę. Brakowało mi trochę w pełni zdrowego Adama Kozielskiego, bo ten zawodnik w ostatnich meczach "robił różnicę", tymczasem w Jasienicy grał z kontuzją, na własne życzenie. Końcowy rezultat możemy jednak uznać za sprawiedliwy.

Powtarza się sytuacja w Landeku. Czytając relacje z ich meczów ma się wrażenie, jakby ktoś zrobił "kopiuj wklej". Nie widziałem co prawda jeszcze tej drużyny na żywo, ale właśnie z relacji czy rozmów z innymi trenerami wysuwa się ten sam obraz. Spójnia gra nieźle w piłkę, potrafi tworzyć bramkowe sytuacje, ale nie wykorzystuje ich. I przez to, ich obecna sytuacja nie jest zbyt ciekawa. Drużyna jest oczywiście równorzędnym rywalem dla innych zespołów, ale faktem jest, że punkty uciekają. A w końcowym rozrachunku, może ich zabrakną. Używając więc piłkarskiego określenia, trzeba je zacząć ciułać. Remis na wyjeździe, nie jest oczywiście zły, ale w ich sytuacji nie wiele daje. Potrzebują przełamania i pozostaje życzyć im, by wreszcie wygrali.

 Wyniki 8. kolejki:

21.09.2013 r. (sobota), g. 16:30 GTS Bojszowy – Czarni-Góral Żywiec 0:3 AKS Mikołów – Podlesianka Katowice 0:0 Krupiński Suszec – Forteca Świerklany 4:0 Drzewiarz Jasienica – Wisła Ustronianka 1:1 Iskra Pszczyna – Gwarek Ornontowice 2:0

22.09.2013 r. (niedziela): GKS II Katowice – Spójnia Landek 0:0 Jedność ’32 Przyszowice – Górnik Pszów 4:0 Unia Racibórz – GKS 1962 Jastrzębie-Zdrój 0:3 (walkower, gospodarze zrezygnowali z organizacji meczu)