
"Tak tego nie zostawimy. Nie chcemy, aby ten pan nam sędziował!"
Od porażki rundę wiosenną rozpoczęli zawodnicy Muńcuła Ujsoły. Beniaminek punkty stracił w Chybiu. Po meczu szkoleniowiec Muńcuła nie krył rozczarowania postawą... sędziego.
Muńcuł spotkanie rozpoczął fantastycznie, bo od szybko strzelonej bramki za sprawą Dawida Surego. Cukrownik odpowiedział po kilku minutach, gdy rzut karny na gola zamienił Szymon Miłek. - Moim zdaniem w tej sytuacji rzut karny absolutnie się nie należał. To dziwna decyzja sędziego, z którą nie tylko ja się nie zgadzałem - komentuje Krzysztof Karpeta, trener Muńcuła.
Spotkanie w Chybiu sędziował Dawid Wehsoły. Klub z Ujsół czyni obecnie starania, aby ten rozjemca więcej ich meczów już nie prowadził. - Pan Dawid sędziował nam po raz 3. W dwóch pierwszych meczach także popełniał rażące błędy na naszą niekorzyść. W dodatku strasznie nas wówczas wykartkował. Podobnie było w Chybiu. Przypomnę tylko, że nasz bramkarz otrzymał 2 żółte kartki za rzekome kwestionowanie decyzji... - obrazuje nasz rozmówca, dodając. - Na pewno tej sprawy tak nie zostawimy. Nie chcemy, aby ten pan nam sędziował i zrobimy wszystko, aby więcej go na nasze mecze nie odsyłali - grzmi Karpeta.
- Mimo porażki spotkanie nie było złe w naszym wykonaniu. W pierwszej połowie przeważaliśmy i szybko objęliśmy prowadzenie. Posypało się po przerwie, rywal zaczął nas punktować. Od 70. minuty musieliśmy radzić sobie w 10. Mimo to złapaliśmy kontakt i do samego końca szukaliśmy wyrównania - podsumował trener beniaminka.
Przypomnijmy, że starcie Cukrownika z Muńcułem zakończyło się wynikiem 4:2. Relacja do przeczytania jest TUTAJ.