Tempo Puńców: inaczej niż jesienią i zimą
Piłkarze Tempa Puńców okres zimowy spędzili na samym dnie tabeli ligi okręgowej. Lepszej postawy zespołu spodziewać należy się na wiosnę.
Jesień w Puńcowie była bardzo mizerna, zespół z rzadka potrafił przeciwstawić się konkurentom w „okręgówce”. Mówiło się nieprzypadkowo, że tylko odpowiednio przepracowany okres przygotowawczy może odmienić los ekipy Tempa. Minione tygodnie nie były jednak zgodne z życzeniami. Przede wszystkim drużyna z Puńcowa została osłabiona w porównaniu do składu z rundy jesiennej. Najbardziej znaczący ubytek kadrowy to kontuzja Daniela Sikory, którego wiosną na boiskach ligi okręgowej nie zobaczymy. Spójnię Zebrzydowice zasilił z kolei defensor Bartłomiej Olszar, w linii pomocy Tempa zabraknie także Bartłomieja Jędrzejki. Wzmocnienia? Tych, niestety brak. Trudno wobec powyższego budować przed serią gier rewanżowych optymistyczną atmosferę w ostatnim zespole Bielskiej Ligi Okręgowej. Tempo, nawet w składzie aktualnym, ma jednak potencjał. Jego maksymalne wykorzystanie może zagwarantować utrzymanie, ale wiosną piłkarze trenera Marka Bakuna staną przed zadaniem arcytrudnym.
Trener Tempa, Marek Bakun, dokonuje krótkiej zapowiedzi wiosennych zmagań, odnosząc się także do przygotowań zimowych.
Ocena okresu przygotowawczego... - Nie będę tutaj specjalnie oryginalny. Dobrze, że ten okres już za nami. Liczę zresztą, że w lidze będzie zgoła odmiennie od tego, co miało miejsce podczas przygotowań. Po trzech sparingach, które były dobre w naszym wykonaniu wszystkie pozostałe pozostawiały sporo do życzenia. Mam tu na myśli tak względy sportowe, jak i kwestię związaną z odpowiednim podejściem do meczów sparingowych. Wierzę, że w lidze będzie to wyglądało zdecydowanie inaczej, bo w przeciwnym razie szkoda warunków, które tutaj w Puńcowie zostały stworzone. Kto awansuje? Kto „czarnym koniem”? - Nie widziałem zespołu z Radziechów podczas przygotowań. Znam natomiast siłę Beskidu Skoczów. To drużyna, która na awans do IV ligi zasługuje. Chciałbym, aby „czarnym koniem” okazała się nasza drużyna, ale mam świadomość, że nie będzie łatwo się utrzymać. Taki natomiast jest cel, który będziemy chcieli zrealizować na wiosnę. Liga powinna wyzwolić w zespole dodatkową motywację. Sparingi: - KS Żory 1:0 - GLKS Wilkowice 4:1 - Sokol Mosty 7:0 - Victoria Hażlach 2:1 - Beskid Skoczów 1:2 - Błyskawica Kończyce Wielkie 2:4 - Slovan Horni Żukov 2:5 - LKS '99 Pruchna 1:7 - Strażak Dębowiec 5:2 - KS Międzyrzecze 3:3 - Piast Cieszyn 1:4 - Zapora Wapienica 1:2
Okiem eksperta – Piotr Tymiński (były szkoleniowiec beskidzkich zespołów): To największe rozczarowanie minionej rundy. Tempo, zwłaszcza u siebie, zawsze było drużyną groźną. A tymczasem przytrafił się trudno wytłumaczalny kryzys. Dla mnie ta drużyna nadal ma swoją wartość i sądzę, że tanio skóry na wiosnę nie sprzeda, mimo ostatniej pozycji w tabeli przed serią wiosennych gier o punkty.