Książę remisów kontra zespół, który dzielić punktami lubi się najmniej w całej stawce bielskiej "okręgówki". Dziś w Ustroniu gościła drużyna z Cięciny, co - jak łatwo się domyślić - zwiastowało ciekawe spotkanie.

Kuznia Beskid

Dzisiejsze spotkanie w Ustroniu z wysokiego "C" rozpocząć mogli przyjezdni. W 3. minucie spotkania Łukasz Biegun zaprzepaścił jednak wyborną okazję z piątego metra. Sytuacja ta obudziła piłkarzy prowadzonych przez Mateusza Żebrowskiego, którzy w pierwszych 45. minutach zaskoczyć Dominika Szczotkę próbowali głównie po uderzeniach z dystansu. Warte odnotowania są z całą pewnością próby Mateusza Braka oraz Artura Węglarza, którym do szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. - Mieliśmy swoje sytuacje, ale nie były one klarowne. Zdecydowanie lepiej w tym aspekcie było po przerwie - mówi zachęcająco Żebrowski, którzy w drugiej połowie urządzili sobie prawdziwą salwę na bramkę Świtu, jednak...

... to Kuźnia gola straciła. W 73. minucie z 16. metra po tzw. dalszym słupku przymierzył Bartłomiej Wandzel. - Fajnie, że to akurat Bartek strzelił tę bramkę. Przebywał przecież na boisku wcześniej zaledwie pięć minut. Dał dobrą zmianę - komentuje zadowolony Seweryn Kosiec, szkoleniowiec gości. Gości, którzy zwycięstwa wydrzeć sobie już nie dali, choć kilkukrotnie byli bliscy skapitulowania. Okazje z kategorii "setki" mieli Arkadiusz Trybulec oraz Brak. Sytuacje "oko w oko" ze Szczotką przegrał dwukrotnie natomiast Marek Szymala.

Kuźnia Ustroń - Świt Cięcina 0:1 (0:0) 0:1 Wandzel (73')

Kuźnia: Sztefek - Szlajss, Pala, Kocot, Czyż, Węglarz, Trybulec (60' Zaczek), Szymala (87' Juroszek), Madzia (54' Gibiec), Krysta (57' Cieślar), Brak Trener: Żebrowski

Świt: Dom.Szczotka - Kozieł, Szumlas, S.Kosiec, Daw.Szczotka, Ł.Biegun (85' Juraszek), Urbański,  M.Kosiec (65' Wandzel), Pyjas (Mich.Biegun), Szrajner, Kozioł (83' Kukioła) Trener: S.Kosiec