W domowej konfrontacji z oświęcimską Unią podopieczni Wojciecha Jarosza powody do zadowolenia mieli przed przerwą. Zadbał o te nastroje duet zawodników testowanych, wpisując się na listę strzelców. Przy golu premierowym asystę zaliczył Kamil Jonkisz, idealnie dogrywając futbolówkę z bocznego sektora boiska, trafienie na 2:0 to efekt przytomnego uderzenia przy samym słupku bramki Unii.

Zespół z Oświęcimia łupy fetował po zmianie stron, co najgorsze z punktu widzenia MRKS-u przy wydatnej pomocy defensywy IV-ligowca. Gol kontaktowy to następstwo zupełnie niepotrzebnej „zabawy” gospodarzy w obrębie „16”, wyrównanie stało się faktem po wykonanym skutecznie rzucie karnym w konsekwencji przewinienia Mateusza Kubicy. Jednocześnie czechowicki zespół nie zdołał już zaskoczyć defensywy konkurenta, okazję ku temu dogodną miał m.in. Mateusz Wójcik.

I właśnie problemy w formacji obronnej spędzają na ten moment sen z powiek szkoleniowca MRKS-u. Testowo „w tyłach” zagrał przed pauzą Kacper Polakowski, wywiązując się z powierzonej roli znakomicie. – Do gry może i trudno się przyczepić, ale musimy zrobić jeszcze coś, aby wzmocnić środek obrony – klaruje trener Jarosz.