Okazałe zwycięstwo 4:0, jakie LKS Czaniec wywalczył w test-meczu z Brzeziną Osiek optymizmem może napawać, ale... - Nie przywiązuję większej wagi do wyniku, to sprawa drugorzędna na tym etapie przygotowań. Najważniejsze abyśmy się ogrywali, bo skład został bardzo przebudowany. "Starych" zawodników zostało niewielu, większość to testowani piłkarze - zaznacza Maciej Żak, szkoleniowiec klubu z Czańca. I trudno słowom trenera dziwić się, wszak wczoraj zaledwie siedmiu zawodników, którzy z klubem związani są umową wystąpili w sparingu. 
 
Spadkowicz z III ligi kontrolną gierkę rozpoczął świetnie. Jeden z kandydatów do gry w barwach LKS-u będąc w sytuacji sam na sam z golkiperem ulokował futbolówkę w siatce. Po zmianie stron także gole zdobywali zawodnicy, którym Żak przygląda się pod kątem przydatności do zespołu. Wpierw jeden z nich z zimną krwią wykorzystał błąd bramkarza rywala przy wznawianiu gry, następnie drugi po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska najwyżej wyskoczył w polu karnym i głową podwyższył wynik spotkania, a na sam koniec ostatni z owego kwartetu sfinalizował błyskawiczny kontratak drużyny. Ręce same składały się do oklasków.
 
- Podchodzimy do tego sparingu bardzo spokojnie. Staraliśmy się wykonywać założenia taktyczne, jakie narzuciłem chłopakom przed meczem i to wychodziło. Spotkanie pod naszą kontrolę, zdecydowanie zawodnicy spełnili moje oczekiwania - "dorzuca" w pomeczowej wypowiedzi dla naszego portalu, z dozą satysfakcji w głosie, Maciej Żak. 

Protokół meczowy poniżej.