
Tłem w dublecie
Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich sięgnął w Willingen po podwójne zwycięstwo. Szczególnie imponująco przebiegł konkurs niedzielny.
Odległości 135,5 m i 142 m wystarczyły Danielowi Tschofenigowi, by w sobotę nie mieć sobie równych. O 4 "oczka" mniej zgromadził łącznie Słoweniec Anże Lanisek, na podium zameldował się także inny Austriak Maximilian Ortner.
Dziś lider "generalki" Pucharu Świata stoczył fenomenalny pojedynek z Johannem Andre Forfangiem. W premierowej próbie Tschofenig złamał barierę 150-metrową i prowadził na półmetku. Zaliczkę utrzymał, choć Norweg osiągnął aż 152 m. Janowi Hoerlowi przypadło w udziale miejsce 3.
Najrówniej z Polaków wypadł Paweł Wąsek. Reprezentant WSS Wisła w Wiśle nie był jednak w stanie nawiązać równorzędnej walki z czołówką. 130,5 m i 128 m w pierwszym konkursie dało mu 19. lokatę. Na 17. zakończył zawody niedzielne, natomiast apetyty były większe, bo na półmetku Wąsek plasował się w "10" ze stosunkową niewielką stratą do poprzedzających do zawodników. 139 m i 136,5 m to efekt starań wiślanina. Do pozytywów zaliczyć należy również 14. i 22. miejsce stabilizującego swoją dyspozycję Dawida Kubackiego.
Pozostali beskidzcy reprezentanci zawiedli. O ile w sobotę Jakub Wolny (LKS Klimczok Bystra) oraz Piotr Żyła (WSS Wisła) jeszcze punktowali - odpowiednio za 26. i 28. miejsce, tak w rewanżowym konkursie powodów do zadowolenia nie mieli żadnych. Skakali zdecydowanie zbyt krótko, aby udział w finałowej serii był możliwy. To samo, z tym że w odniesieniu do całego weekendu w Willingen, tyczy się wiślanina Aleksandra Zniszczoła - 40. i 42. pozycja to dobitne potwierdzenie obniżki formy na tym etapie sezonu.