Solidnie prezentują się wzmocnienia jasienickiego Drzewiarza. Krzysztof Koczur, Krystian Papatanasiu i Mariusz Sacha, to zawodnicy o uznanej renomie. Niebawem do tego grona powinien dołączyć kolejny piłkarz, tym razem o mniej znanym nazwisku, aczkolwiek nie mniejszych umiejętnościach.  dima Informowaliśmy o graczu rodem z Ukrainy, który wystąpił m.in. w test-meczu Drzewiarza z czechowickim MRKS-em, zdobył jedną z bramek. Trener Ireneusz Kościelniak możliwości Dmytro Pidczenki, bo o nim mowa, zna bardzo dobrze. Wszak 23-letni ofensywny pomocnik w 2013 roku reprezentował barwy bielskiego Rekordu, którego szkoleniowcem był wówczas Kościelniak.

Pidczenko w Cygańskim Lesie długo miejsca nie zagrzał. Trafił do klubu jako wolny zawodnik wiosną 2013 roku, po sezonie drużynę opuścił. Co ciekawe, ofensywnie usposobiony piłkarz w swojej karierze występował także w zespołach futsalowych – Monolicie Charków oraz drużynie Nbit Gliwice. W minionym sezonie zdobył dla gliwickiego zespołu 17 bramek na parkietach I ligi futsalu, grupy południowej. Nbit rozgrywki zakończył na trzecim miejscu, a popularny "Dima" należał do czołowych postaci  Nbitu.

Postawa Ukraińca przypadła do gustu prezesowi Drzewiarza. Mirosław Łaciok pozytywnie ocenił jego występ przeciwko czechowiczanom. Pidczenko trenuje z jasienickim zespołem, transfer wychowanka Instytutu Kultury Fizycznej i Sportu w Charkowie jest dogrywany, do załatwienia pozostały formalności.