... okazał się zaskoczeniem również dla samego prezesa klubu z Cygańskiego Lasu. – Nie spodziewałem się, że trener zdecyduje się odejść. Tym bardziej, że współpraca układała się ponadprzeciętnie dobrze. W naszej rozmowie dało się odczuć, że nie przyszła mu ta decyzja łatwo, ale fakt jest taki, że nagle zostaliśmy bez szkoleniowca – opowiada Janusz Szymura.

Z racji zbliżających się przygotowań do kolejnego sezonu szybko rozpoczęły się poszukiwania następcy Dariusza Mrózka, żegnającego się z Rekordem po długim okresie 3,5-rocznej pracy i dołączającego do sztabu szkoleniowego I-ligowego GKS-u Katowice, u boku doskonale znanego w Bielsku-Białej Rafała Góraka. Niejako naturalnie propozycję przejęcia „jedynki” otrzymał od lat związany z klubem Dariusz Rucki. – Podstawowa kwestia jest taka, że zależy nam na zachowaniu czegoś w rodzaju „DNA Rekordu”, a więc w możliwie największej mierze skorzystaniu z pracy i wiedzy aż 30 trenerów, jakich łącznie mamy w Rekordzie – przyznaje prezes III-ligowca.

Trener, który w minionym sezonie poprowadził „rekordowe” rezerwy do uzyskania awansu na szczebel IV ligi, finalnie na odważną bądź co bądź zmianę się nie zdecydował. Rozmowy z potencjalnymi innymi kandydatami są więc kontynuowane. – To wybór, który musi być dobrze przemyślany i przeanalizowany. Z tego też względu jest trudny i nie wszystko da się przyspieszyć. Absolutnie nie możemy obniżyć poprzeczki, a ta zawieszona jest przez poprzednika wysoko. Mam przekonanie, że działamy tak, jak wymaga tego sytuacja, a więc w sposób wyważony – dodaje Szymura.