Bielszczanki faworytowi postawiły wysoko poprzeczkę w premierowym secie, obejmując prowadzenie 7:3 po ataku Niny Herelovej, by znacząco dystans zwiększyć do wyniku 12:6, gdy asa serwisowego na łódzką stronę siatki posłała Julia Nowicka. Niebawem jednak cały zapas punktowy został przez gospodynie utracony. Siatkarki Grot Budowlanych wyrównały na 14:14 i... loty obniżyły. Sprytne zagrania Olivii Różański i Magdy Jagodzińskiej sprawiły, że rezultat 22:18 przybliżył bielską drużynę do wygranej, ta stała się faktem po „czapie” Różański na byłej siatkarce BKS Profi Credit Jaroslavie Pencovej.

Druga partia zacięta była jedynie na wstępie. Z prowadzenia podopiecznych Bartłomieja Piekarczyka 7:5 błyskawicznie zrobiło się 7:11 z punktu widzenia miejscowych, na domiar złego w kolejnej akcji kontuzji nabawiła się prowadząca poczynania BKS-u rozgrywająca Nowicka. To zdarzenie zupełnie wybiło z rytmu bielszczanki, które słabo przyjmowały zagrywkę, zatraciły skuteczność w ataku i po zbiciu ze środka Gabrieli Polańskiej z głowami spuszczonymi zmieniały strony.

Siatkarskimi dożynkami był set trzeci, w którym zespół znad Białej nie istniał po zdobyciu „oczka” numer... 7. Fatalne błędy gospodyń, udane kontry Agaty Babicz doprowadziły do wymownej różnicy 14:7 dla Grot Budowlanych, która finalnie wzrosła.

Niby „na styku” z racji bliskości rezultatu, ale z odczuwalną kontrolą na rzecz ekipy z Łodzi przebiegała czwarta odsłona. Lepiej po stronie Grot Budowlanych grała liderka Jovana Brakocevic, bielszczanki miały dla odmiany problemy z kończeniem ataków, w czym „brylowała” Jagodzińska. Zastopowanie Emilii Muchy przybliżyło przyjezdne do sukcesu przy stanie 20:16, wkrótce istotnie mecz po ataku Anny Bączyńskiej osiągnął swój finisz.

BKS Profi Credit Bielsko-Biała – Grot Budowlani Łódź 1:3 (25:20, 20:25, 15:25, 19:25)

BKS Profi Credit:
Mucha, Nowicka, Różański, Konieczna, Herelova, Moskwa, Maj-Erwardt (libero) oraz Jagodzińska, Wellna, Krajewska, Świrad
Trener: Piekarczyk