
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Trzy gole w pięć minut, potem pogrom
Piłkarze z Żabnicy pojedynek w Wiśle rozpoczęli nieźle, kończyli w fatalnych nastrojach. Wszak stracili dziewięć goli.
Początek meczu miał wyrównany przebieg, nic nie wskazywało na to, że goście polegną w Wiśle z kretesem. Co więcej, to oni jako pierwsi groźnie zaatakowali. Piłkę uderzoną zza „16” przez Adriana Szwarca na rzut rożny sparował Przemysław Szalbót. Następnie Marcin Kochutek w niezłej sytuacji przestrzelił. Zdecydowanie skuteczniejsi, gdy już doszli do głosu, byli gospodarze. W 27. minucie worek z bramkami rozerwał Szymon Płoszaj, który z bliska wykończył podanie Mariusza Pilcha. Podopieczni Adama Śliwy nie zdołali dojść do siebie po utracie pierwszego gola, ponieważ chwilę później przegrywali 0:3. Bartłomiej Rucki dograł do brata Dariusza, a ten zamykając akcję pokonał Andrzeja Nowakowskiego. Niebawem na listę strzelców ponownie wpisał się Płoszaj. Tym razem Dariusz Rucki wcielił się w rolę asystenta.
Po zmianie stron zespół z Wisły nie zamierzał zwalniać. W minucie 50. Płoszaj skompletował hat-tricka, zarazem odebrał rywalom nadzieję na odwrócenie losów pojedynku. Świetnym zagraniem popisał się w tej sytuacji Dawid Mazurek, który skierował futbolówkę w stronę bramki pomiędzy bocznym a środkowym obrońcą. Efektownym wykończeniem błysnął rosły napastnik, przymierzył precyzyjnie w długi róg. Zanim Skałka zdołała na moment się pozbierać, straciła dwa kolejne gole. Na listę strzelców raz jeszcze wpisał się Dariusz Rucki, po raz pierwszy Mateusz Cieślar. Rozluźniony przy wysokim prowadzeniu blok defensywny gospodarzy ekipa z Żywiecczyzny zaskoczyła dwa razy w krótkim odstępie czasu. Dariusz Chowaniec uderzył celnie z bliska, Wojciech Drewniak wykończył dwójkową akcję Szwarc – Dominik Błachut. W samej końcówce wiślacy ponownie zaprezentowali ofensywną siłę. Kolejne dwie bramki Płoszaja rozdzieliło trafienie Dariusza Juroszka.
Drużyna prowadzona przez Tomasza Wuwera mogła osiągnąć dwucyfrowe zwycięstwo, ale w kilku sytuacjach zbyt nonszalancko podeszła do wykańczania ataków. Dariusz Rucki przy wyniku 4:0 położył przed polem bramkowym Nowakowskiego, chciał podciąć piłkę nad nim, ale kopnął zbyt lekko. Ten sam zawodnik mógł zdobyć gola numer dziesięć. Z kilku metrów nie trafił do celu szukając długiego rogu.
Podsumowując, gospodarze zaprezentowali efektowny i efektywny futbol, swoje ofensywne atuty. Goście po 30 minutach, zarazem po stracie trzech goli stracili wiarę w możliwość uzyskania korzystnego wyniku.
Po zmianie stron zespół z Wisły nie zamierzał zwalniać. W minucie 50. Płoszaj skompletował hat-tricka, zarazem odebrał rywalom nadzieję na odwrócenie losów pojedynku. Świetnym zagraniem popisał się w tej sytuacji Dawid Mazurek, który skierował futbolówkę w stronę bramki pomiędzy bocznym a środkowym obrońcą. Efektownym wykończeniem błysnął rosły napastnik, przymierzył precyzyjnie w długi róg. Zanim Skałka zdołała na moment się pozbierać, straciła dwa kolejne gole. Na listę strzelców raz jeszcze wpisał się Dariusz Rucki, po raz pierwszy Mateusz Cieślar. Rozluźniony przy wysokim prowadzeniu blok defensywny gospodarzy ekipa z Żywiecczyzny zaskoczyła dwa razy w krótkim odstępie czasu. Dariusz Chowaniec uderzył celnie z bliska, Wojciech Drewniak wykończył dwójkową akcję Szwarc – Dominik Błachut. W samej końcówce wiślacy ponownie zaprezentowali ofensywną siłę. Kolejne dwie bramki Płoszaja rozdzieliło trafienie Dariusza Juroszka.
Drużyna prowadzona przez Tomasza Wuwera mogła osiągnąć dwucyfrowe zwycięstwo, ale w kilku sytuacjach zbyt nonszalancko podeszła do wykańczania ataków. Dariusz Rucki przy wyniku 4:0 położył przed polem bramkowym Nowakowskiego, chciał podciąć piłkę nad nim, ale kopnął zbyt lekko. Ten sam zawodnik mógł zdobyć gola numer dziesięć. Z kilku metrów nie trafił do celu szukając długiego rogu.
Podsumowując, gospodarze zaprezentowali efektowny i efektywny futbol, swoje ofensywne atuty. Goście po 30 minutach, zarazem po stracie trzech goli stracili wiarę w możliwość uzyskania korzystnego wyniku.
Protokół meczowy poniżej.