
Piłka nożna - I liga
„Trzy porażki siedziały nam w głowach”
Wprawdzie nie po wielkim widowisku, ani szczególnie dobrej grze, ale po oczekiwane punkty sięgnęli w Pruszkowie piłkarze Podbeskidzia.
Szkoleniowiec bielszczan Dariusz Dźwigała przyznał po meczu, że nie była to dla jego podopiecznych łatwa przeprawa. – Jeśli ktoś myślał, iż będzie to łatwy mecz, to ja miałem pewność, że tak się nie stanie. Tydzień temu byłem w Pruszkowie na starciu Znicza z Zagłębiem Sosnowiec i mimo wysokiego wyniku pruszkowianie dzielnie walczyli. Nam nie pozwalali budować ataku pozycyjnego, naciskali nas i skracali przestrzeń do gry – zaznaczył trener „Górali”, który zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt, odnoszący się już stricte do zespołu Podbeskidzia. – Było bardzo widać, że w głowach moich zawodników siedzą trzy porażki odniesione w poprzednich meczach. Nie byliśmy sobą, ale im mecz trwał dłużej, tym nasza gra wyglądała lepiej – stwierdził Dźwigała.
„Górali” czeka teraz konfrontacja z Zagłębiem Sosnowiec, następnie kilka innych ważnych dla układu tabeli po rundzie jesiennej I ligi. – Cieszy zwycięstwo. Styl nie był najważniejszy, tylko zdobycie kompletu punktów. Mam nadzieję, że to był przełomowy moment, w którym zawodnicy w siebie uwierzyli i przyjęli do wiadomości to, iż w I lidze trzeba podjąć walkę wręcz w każdym meczu – dodał opiekun bielskiej drużyny.
„Górali” czeka teraz konfrontacja z Zagłębiem Sosnowiec, następnie kilka innych ważnych dla układu tabeli po rundzie jesiennej I ligi. – Cieszy zwycięstwo. Styl nie był najważniejszy, tylko zdobycie kompletu punktów. Mam nadzieję, że to był przełomowy moment, w którym zawodnicy w siebie uwierzyli i przyjęli do wiadomości to, iż w I lidze trzeba podjąć walkę wręcz w każdym meczu – dodał opiekun bielskiej drużyny.