U siebie są groźni
Drużyna z Żabnicy pnie się w tabeli Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej, głównie za sprawą zwycięstw w roli gospodarza. Takowe Skałka zanotowała w starciu z LKS-em Pogórze.
- Rywal był dobrze dysponowany. Widać, że doświadczeni zawodnicy robią różnicę. Zagraliśmy jednak konsekwentnie, dzięki czemu mogliśmy cieszyć się z wygranej - zaznacza trener Skałki, Dawid Szczotka.
O pierwszej połowie nie ma co za dużo pisać. Obie drużyny trzymały się "w szachu", przez co klarownych okazji strzeleckich praktycznie nie było. Znacznie więcej działo się po przerwie. W 55. minucie Damian Tomiczek wyprowadził Skałkę na prowadzenie, finalizując kontratak swojej drużyny precyzyjnym strzałem lewą nogą. Reakcja pogórzan był jednak właściwa. W 67. minucie do wyrównania doprowadził Mateusz Kuchnia zamieniając na bramkę dobrze rozegrany korner. 3 minuty później LKS już prowadzić, gdy Piotr Ćwielong trafił z rzutu karnego, który sam wywalczył.
Na tym jednak emocje się nie skończyły. Ekipa z Żabnicy podniosła się po dwóch "ciosach". Na tyle, że odmieniła losy spotkania. W 75. minucie Dominik Natanek skorzystał na prostopadłym dograniu Tomiczka, z kolei ten drugi ustalił wynik wykorzystując błąd bramkarza LKS-u.