Minione rozgrywki były dla chybian udane, bo niemal przez cały sezon byli w wąskim gronie zespołów liczących się w grze o mistrzostwo. „Maksa” piłkarze Cukrownika finalnie nie osiągnęli, ale pozostawili po sobie korzystne wrażenie, bo zakończyć zmagania A-klasy Skoczów na podium. – Trzeba iść do przodu i w naszym przypadku mile widziana byłaby jak najszybsza ucieczka z a-klasowego poziomu. Mam takie przeczucie, że przy tych wszystkich przetasowaniach ligowych, mało kto będzie się w ogóle A-klasą niebawem interesował, a liczne trenerskie roszady nie są tu przypadkiem – analizuje Szymon Miłek, szkoleniowiec Cukrownika.

Drużyna rozpoczęła już nie tylko przygotowania, ale i ma za sobą premierowy letni sparing. W nim ekipa z Chybia, zgodnie z wyższością klas rozgrywkowej, efektownie 7:1 pokonała LKS Wisła Mała. Z dobrej strony w szeregach Cukrownika zaprezentował się zawodnik testowany, o którego włodarze klubu czynią starania w aspekcie wzmocnienia a-klasowicza przed jesienną kampanią ligową. – Bazujemy kadrowo na tym, co w ostatnim czasie budowaliśmy i najprawdopodobniej będziemy w składzie takim samym. Żadnych szaleństw u nas nie będzie – klaruje Miłek.

Najbliższe plany Cukrownika przewidują weekendowy test-mecz z Zamkiem Grodziec, następnie z juniorami Drzewiarza Jasienica oraz udział w turnieju w Strumieniu. Poszukiwany jest zarazem sparingpartner na 3 lub 4 sierpnia, gdyż chybianie w Pucharze Polski uczestniczyć nie będą. – To taki moment przed startem ligi, że chcielibyśmy zagrać z rywalem z podobnego poziomu do naszego. A puchar to jak wiadomo loteria – oznajmia trener Cukrownika.