Ekipa z Zabrzega miała swój plan na to spotkanie. Sokół postawił na grę w niskim pressingu i szukał swoich szans po kontratakach i stałych fragmentach. Ta taktyka okazała się być trafna. W 15. minucie beniaminka Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej na prowadzenie wyprowadził Mateusz Żółty, który skorzystał na indywidualnym błędzie zawodnika LKS-u II. Później swoją okazję po ładnej akcji zespołowej miał Michał Mazur, jednak z 8. metra przeniósł piłkę nad siatką. Trzeba jednak podkreślić, że to "Goczały" miały optyczną przewagę, z której jednak nie wynikało za wiele. 

 

Po przerwie "dwójka" LKS-u doprowadziła do wyrównania po dobrym uderzeniu z okolic "16". Reakcja ekipy z Zabrzega była jednak najwyższych lotów. W 80. minucie ponownie tej drużynie przytrafił się moment dekoncentracji, który wykorzystał Jakub Przewoźnik zdobywając bramkę na wagę wygranej dla Sokoła. 

 

- W lidze taki wynik z pewnością bralibyśmy w ciemno. Nie popadamy jednak w hurraoptymizm. Jest to fajny prognostyk do dalszej, ciężkiej pracy - deklaruje trener drużyny z Zabrzega, Daniel Bąk.