4 mecze sparingowe mają za sobą zawodnicy Koszarawy. Podopieczni Tomasza Fijaka 2 z nich wygrali, w 2 musieli uznać wyższość przeciwnika. W miniony weekend żywiecki zespół zmierzył się w Chełmku z Hejnałem Kęty. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Koszarawy 4:3. - Musimy poprawić grę w defensywie. Straciliśmy 3 bramki po bardzo prostych błędach, które w meczach ligowych nie mogą się wydarzyć - komentuje Fijak. 
 
Żywczanie do rundy rewanżowej szlifują formę na orliku, w hali oraz na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Lachowicach. Jak przebiegają przygotowania? - Jak na warunki, które mieliśmy i mamy w Polsce - dobrze. Zima była surowa, były mrozy i śnieg, przez co niektóre obiekty nie były dostępne w naszym regionie. Staramy się jednak z tym jakoś radzić i cały czas być w rytmie treningowym - podkreśla szkoleniowiec. 

 
Jedynym oficjalnym transferem Koszarawy jest póki co tylko Mateusz Stankiewicz, który do Żywca trafił z IV-ligowego KS Chełmek. Z drużyną trenuje jeszcze 3 testowanych zawodników. - Negocjacje między klubami się przeciągają. Mam jednak nadzieję, że wszystko uda się sfinalizować, bo zarówno nam jak i tym piłkarzom bardzo zależy na transferze - podsumował Fijak.