Siatkówka - Tauron Liga
W mękach i na huśtawce
We wrocławskiej Orbicie siatkarki BKS Profi Credit kontynuować mogły zwycięską serię, a tym samym podreperować swój punktowy dorobek.
Pierwszym istotnym momentem meczu były asy serwisowe Julii Nowickiej, dające przyjezdnym prowadzenie 3:1, ale niebawem powody do radości miały siatkarki #Volley. Po błędzie w ataku Olivii Różański i kontrze sfinalizowanej przez Magdalenę Soter bielszczanki stanęły przed koniecznością „gonienia” wyniku, gdy przegrywały 7:10. Konsekwentnie sztuka ta powiodła się, atak Emilii Muchy doprowadził do stanu 15:15, ale w najważniejszej fazie seta ponownie wrocławianki miały kluczowe atuty. Do wygranej doprowadziły je m.in. ataki Soter ze środka, „czapy” na Różański i Katarzynie Koniecznej oraz punktowa zagrywka Natalii Murek.
Historii nie miała kolejna partia, udane ataki Muchy stały się podstawą do uzyskania komfortowej zaliczki 8:5, która wkrótce urosła aż do 8 „oczek” (14:6). O przerwę na żądanie poprosił trener Marek Solarewicz, ale niczego to w przebiegu gry nie zmieniło. Partię wyraźnym 25:15 na korzyść BKS Profi Credit zakończył blok Niny Herelovej.
Sporo ciekawego działo się w następnej odsłonie – wyrównanej i ze zmieniającym się prowadzeniem. Od 5:2 po bloku na Różański, przez 6:8 po błędzie w ataku Murek i 16:14 po kontrze młodej przyjmującej, aż po finalne 25:20 dla ekipy z Wrocławia, gdy trudna do zastopowania była eks-bielszczanka Karolina Piśla.
Pełną kontrolę bielski zespół odzyskał w kolejnej partii. Odskoczył na 5:1 po asie Koniecznej, a do bardzo istotnych rozmiarów dystans poprawił, gdy na 15:7 Różański bezlitośnie wykorzystała przechodzącą piłkę. Tym samym siatkarki znad Białej nastroje przed tie-breakiem miały zasadnie optymistyczne. I tu jednak wahania dyspozycji ich nie opuściły. Wobec dobrych zbić Różański i jej punktowej zagrywki zbudowały przewagę 6:2, trener Bartłomiej Piekarczyk korzystał jednak z czasów, gdy wrocławianki po lepszych seriach przyjezdnych zbliżyły się na 7:5, a później 10:8. Więcej w niedzielnej potyczce nie ugrały, większość punktów toteż po nierównym starciu zgarnął faworyzowany z racji ligowej tabeli BKS Profi Credit.
#Volley Wrocław – BKS Profi Credit Bielsko-Biała 2:3 (25:22, 15:25, 25:20, 13:25, 10:15)
BKS Profi Credit: Mucha, Różański, Nowicka, Moskwa, Herelova, Konieczna, Maj-Erwardt (libero) oraz Jagodzińska, Kozyra
Trener: Piekarczyk
Historii nie miała kolejna partia, udane ataki Muchy stały się podstawą do uzyskania komfortowej zaliczki 8:5, która wkrótce urosła aż do 8 „oczek” (14:6). O przerwę na żądanie poprosił trener Marek Solarewicz, ale niczego to w przebiegu gry nie zmieniło. Partię wyraźnym 25:15 na korzyść BKS Profi Credit zakończył blok Niny Herelovej.
Sporo ciekawego działo się w następnej odsłonie – wyrównanej i ze zmieniającym się prowadzeniem. Od 5:2 po bloku na Różański, przez 6:8 po błędzie w ataku Murek i 16:14 po kontrze młodej przyjmującej, aż po finalne 25:20 dla ekipy z Wrocławia, gdy trudna do zastopowania była eks-bielszczanka Karolina Piśla.
Pełną kontrolę bielski zespół odzyskał w kolejnej partii. Odskoczył na 5:1 po asie Koniecznej, a do bardzo istotnych rozmiarów dystans poprawił, gdy na 15:7 Różański bezlitośnie wykorzystała przechodzącą piłkę. Tym samym siatkarki znad Białej nastroje przed tie-breakiem miały zasadnie optymistyczne. I tu jednak wahania dyspozycji ich nie opuściły. Wobec dobrych zbić Różański i jej punktowej zagrywki zbudowały przewagę 6:2, trener Bartłomiej Piekarczyk korzystał jednak z czasów, gdy wrocławianki po lepszych seriach przyjezdnych zbliżyły się na 7:5, a później 10:8. Więcej w niedzielnej potyczce nie ugrały, większość punktów toteż po nierównym starciu zgarnął faworyzowany z racji ligowej tabeli BKS Profi Credit.
#Volley Wrocław – BKS Profi Credit Bielsko-Biała 2:3 (25:22, 15:25, 25:20, 13:25, 10:15)
BKS Profi Credit: Mucha, Różański, Nowicka, Moskwa, Herelova, Konieczna, Maj-Erwardt (libero) oraz Jagodzińska, Kozyra
Trener: Piekarczyk