… piłka w bramce beniaminka lądowała częściej. Końcowe rozstrzygnięcie jest wielce wymowne, bo licznik strzelecki gości z Pietrzykowic zatrzymał się na cyfrze „6”. Wciąż szukający punktów w obecnym sezonie „okręgówki” piłkarze Metalu nie mogą ponownie wykazać się niczym chwalebnym. Próbowali coś wskórać jeszcze przy nikłym prowadzeniu Borów. Jakub Krajcarz sprawdził czujność Wiesława Arasta, który zachował się właściwie, zaś próba loba Kordiana Mozola okazała się niecelna. To byłoby jednak na tyle.

Z dużą łatwością gole zdobywali podopieczni Ryszarda Kłuska. Wpierw w 5. minucie po akcji oskrzydlającej pod poprzeczkę przymierzył Adrian Duraj. Następnie pożytek z zagrania Michała Motyki uczynił Piotr Motyka, z bliska pokonując golkipera Metalu. W 37. minucie było 3:0 po wykorzystanej sytuacji sam na sam z bramkarzem przez Rafała Duraja, a przerwa nastąpiła po kolejnym ciosie – A. Duraja posyłającego piłkę ponad Kacprem Białkiem. Nic w obrazie gry nie zmieniło się po zmianie stron. Raptem kilka minut po wznowieniu walki dystans zwiększył się. Do „pustaka” trafił Adrian Dobija, a w 52. minucie kanonadę zakończył M. Motyka, którego obsłużył efektownym zagraniem P. Motyka, rehabilitując się za zmarnowany rzut karny.