Po pierwszej połowie na przerwę gospodarze udali się zasłużenie prowadząc 2:0. Duża w tym zasługa Marcina Bednarka. W 33. minucie grający trener LKS-u '99 Pruchna wykończył składną akcję, w rozegraniu której wziął udział, natomiast chwil kilka później wykorzystał rzut karny. Faulowany w obrębie "16" był Marcin Wysiński. Przyjezdni w premierowej odsłonie w ofensywie byli niewidoczni, rozgrywali piłkę za wolno, nie potrafili zaskoczyć rywala. 
 
Po zmianie stron Cukrownik "obudził się", wobec niekorzystnego wyniku zagrał odważniej. Do gry o zdobycz punktową wrócił, gdy w 73. minucie Andrzej Stokłosa wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Rafała Szczygielskiego. Asystent chwil kilka później powinien wpisać się na listę strzelców, ale przestrzelił z bliska mając przed sobą "pustaka". Swego ekipa z Chybia jednak dopięła. W doliczonym czasie gry Błażej Bawoł głową skierował piłkę do celu po dograniu z bocznego sektora. 

Drużyna z Pruchnej nastawiła się po zmianie storn na obronę korzystnego wyniku. Trzykrotnie groźnie skontrowała przeciwnika. Raz zawahał się Badnarek, dwukrotnie podania Wysińskiego nie trafiły do adresata, czyli Michała Chrysteczki. Warto dodać, iż trener gospodarzy nie dokonał dzisiaj żadnej zmiany, ponieważ nie dysponował zawodnikami rezerwowymi.

Protokół meczowy poniżej.