Kto wie jak potoczyłoby się dzisiejsze spotkanie, gdyby Cukrownik już w 5. minucie nie objął prowadzenia - Macieja Kupczaka pokonał Damian Wojtoń, który wykorzystał znakomite dogranie Patryka Chmiela ze skrzydła. Golkiper z Leśnej piłkę miał już na "ręce", lecz strzał z 10. metra był zbyt silny. Na domiar złego, podopieczni Dariusza Kozieła od 42. minuty musieli radzić sobie w "10". Właśnie wtedy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Kajetan Lach. A jeżeli wspomnimy o tym, że drużyna z Żywiecczyzny udała się do Chybia bez swojego "żądła" w postaci Marcina Wróbla, to ofensywnie naprawdę gospodarzy goście czym postraszyć nie mieli.

Mimo tego raz - w 70. minucie - Roman Nalepa mógł zejść na zawał, po tym, jak od utraty gola uratował go słupek. - Ten mecz był dla nas bardzo ciężki, nie ma co ukrywać, że warunki atmosferyczne nie były sprzyjające. Dlatego było sporo walki fizycznej, a nie grania w piłkę. Leśna zagrała dzisiaj bardzo ambitnie w "10" - komentuje nam Andrzej Myśliwiec, opiekun wygranego Cukrownika. 

Protokół meczowy poniżej.