Drugi mecz w sezonie siatkarek BKS-u Aluprof przypomina po części ligową premierę. Bo znów to bielszczanki przystąpią do potyczki jako jej faworyt.

BKS Aluprof lis czypiruk

Po zwycięstwie inauguracyjnym nad Budowlanymi Łódź w bialskich szeregach zapanowały dobre nastroje. Start sezonu okazał się nadspodziewanie trudny i niewiele zabrakło, by ekipa z Bielska-Białej schodziła z parkietu pokonana. Po pięciosetowej „nerwówce” to bielszczanki ostatecznie triumfowały, co niewątpliwie stanowi istotny pozytyw. Rzecz jasna starcie 1. kolejki nie było pokazem pełni możliwości zespołu, którego oblicze mocno zmieniło się. Czas winien działać na korzyść. Potencjał ludzki dostrzegalny jest natomiast "gołym okiem".

Jeszcze bardziej klarownie zdaje się wszystko przemawiać za bialskim zespołem w obliczu kolejnego piątkowego meczu. Po drugiej stronie siatki stanie zespół z Bydgoszczy, który kadrowo przedstawia się dosyć skromnie. Przed sezonem kilka znaczących zawodniczek, stanowiących o sile Pałacu, opuściło klubowe szeregi. W dodatku z kontuzją barku zmaga się podstawowa atakująca Zuzanna Czyżnielewska, która przeciwko bielszczankom nie wystąpi. Obecnie bydgoska drużyna to w dużej mierze młodzież, z uzupełnieniem w postaci rutynowanych siatkarek, jak Agata Karczmarzewska-Pura czy Jana Sawoczkina. Przed Pałacem ciężkie miesiące, co pokazała inauguracyjna klęska w Muszynie. Gospodynie muszą zatem nadrabiać ambicją, walecznością, charakterem, po części liczyć też na słabszy dzień rywalek. Na ile to wszystko okaże się znaczące w konfrontacji z podopiecznymi trenera Mirosława Zawieracza?

Bielszczanki nad Brdę udają się w czwartek. Nazajutrz, od godziny 18:00, powalczą o pierwsze w nowym sezonie ORLEN Ligi zwycięstwo wyjazdowe.