Zanim głos do nich należeć istotnie będzie – odnotujmy, że przyjezdni triumfowali 4:3. Gola premierowego zdobyli po rzucie rożnym, którego spuentował Dawid Kruczek. A że Wiktor Borowicz i 2-krotnie Mateusz Fiedor trafiali także przed przerwą do siatki, to wilkowiczanie wszystkie swoje zyski skompletowali w opisanej połowie. Piłkarze z Żywca zdołali odpowiadać skutecznymi kontrami, w ich następstwie strzałami Jakuba PieterwasaMateusza Hernasa, zaś w drugiej odsłonie trafienie kontaktowe odnotował kompletujący dublet Hernas.

Adrian Kopacz (szkoleniowiec Stali-Śrubiarnia): Z racji rozgrywania w ten weekend jeszcze test-meczu z Kuźnią Ustroń i przy licznych chorobach w naszej drużynie, zaprezentowało się sporo młodych zawodników. Dobrze więc, że mamy z czego wybierać. Co mnie cieszy, mimo trudnych warunkach, było widać zaangażowanie i determinację. Nikt nie myślał o tym, aby nogę odkładać i zwłaszcza po przerwie wyglądaliśmy naprawdę solidnie w tym zestawieniu.

Krzysztof Bąk (szkoleniowiec GLKS Nacomi): Sparing toczył się właściwie w takich warunkach, że równie dobrze można by o nim nie mówić i nie brać go pod uwagę. Przy opadach śniegu i zmrożonej płycie była to też walka z samym poruszaniem na boisku. Zrobiliśmy pewien przegląd młodzieży, natomiast nie wyglądało to dobrze z naszej perspektywy patrząc.