Na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Lachowicach odbyło się spotkanie drużyny z Łękawicy z Halniakiem Maków Podhalański. - Ciężko znaleźć pozytywy po tym meczu. Graliśmy w bardzo trudnych warunkach przy obfitych opadach deszczu i bardzo silnym wietrze. Miało to wymierny wpływ na wydarzenia na boisku - zdradził nam Seweryn Kosiec, szkoleniowiec Orła. 
 
16. zespół Bielskiej Ligi Okręgowej jako pierwszy objął prowadzenie w wczorajszym sparingu za sprawą Michała Dudy, który skierował piłkę do siatki z najbliższej odległości. Po chwili wynik poprawił Karol Rozmus wykorzystując dogranie Roberta Mrózka. - Prowadzimy 2:0, nagle przestajemy grać i dostajemy dwa gole - dodał Kosiec. Broniący drogi do bramki Orła w pierwszych 45. minutach Maciej Wnętrzak, po uderzeniach zza pola karnego dał się zaskoczyć po dwakroć.

Po zmianie stron ekipa z Łękawicy wtórnie wyszła na prowadzenie. Ładnym dośrodkowaniem z rzutu rożnego popisał się R.Mrózek dorzucając piłkę wprost na głowę Przemysława Żabickiego. Nie wystarczyło to jednak, aby przeciwnika z Makowa Podhalańskiego pokonać. - Rywal wyrównał po bardzo ładnym uderzeniu z rzutu wolnego, zaś gola na wagę zwycięstwa zdobył dosłownie w ostatnich minutach. Moim zdaniem był to typowy mecz na remis. My graliśmy lepiej w pierwszej połowie, Halniak w drugiej - podsumował szkoleniowiec Orła Łękawica.