Premierowa odsłona meczu należała do przyjezdnych, którzy wyraźnie narzucili własne "reguły" gry.  Zaowocowało to kilkoma świetnymi okazjami strzeleckimi Cukrownika. Najczęściej w polu karnym piłka szukała Jana Wawaka, który zmarnował dwie doskonałe szanse na wyprowadzenie drużyny z Chybia na prowadzenie. W 40. minucie jaworzanie domagali się rzutu karnego po faulu na Januszu Cyranie, lecz "rozjemca" pozostał głuchy na ich sugestie. Chwilę później groźnie pod bramką Cukrownika zrobiło się po uderzeniu Adama Waliczka z rzutu wolnego, lecz było to za mało, aby pokusić się o zdobycz bramkową. 

Po przerwie spotkanie toczyło się już w bardziej wyrównanym tempie, lecz – paradoksalnie – wtedy chybianie znaleźli receptę na pokonanie Pawła Duraja. Uczynił to Wawak w 77. minucie, gdy wykorzystał podanie z lewej strony i strącił piłkę na dłuższy słupek. Czarni rozpoczęli pogoń za choćby punktem. Ich ambicje ziściły się na 3. minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Michał Sztykiel skutecznie dobił strzał Cyrana.