Przed finiszem sezonu ekipa z Porąbki znalazła się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Jedynie sukces na trudnym terenie w Bestwinie uprawniał piłkarzy Zapory do interesowania się tym, co wydarzyło się na innych boiskach.

Bestwina Koszarawa dz Z nastawieniem na zdobycie pełnej puli goście do Bestwiny w istocie zawitali, co zademonstrowali w premierowych minutach spotkania. Żaden z ataków nie był jednak tym, dającym piłkarzom Zapory przewagę bramkową. Na losy meczu najistotniejszy wpływ miała sytuacja z 48. minuty. Prawą flanką rajd przeprowadził Mateusz Maciążka, który następnie idealnie dograł piłkę przed bramkę do Szymona Skęczka. Czołowy napastnik LKS-u Bestwina pewnie uderzył mimo interwencji Zbigniewa Wójcikiewicza. Trafienie wpłynęło ożywczo na przebieg dość monotonnej do tego momentu gry. Przyjezdni z Porąbki mieli swoje szanse, ale na przeszkodzie stawała poprzeczka, jak w przypadku strzału Łukasza Nycza bądź pewny między słupkami Bartłomiej Droździk, który między innymi dwukrotnie w jednej akcji okazał się lepszy od Marcina Lubańskiego. Po przeciwnej stronie skuteczność zawodziła Skęczka i Damiana Pokusę. Gospodarze korzystali wówczas z liczebnej przewagi po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce dla Konrada Jurczaka. Wynik nie uległ zmianie, podobnie jak sytuacja Zapory Porąbka – zdegradowanej do A-klasy...

Radość po stronie gospodarzy? Uzasadniona. – Zależało nam po blamażu w Żywcu na tym, aby się zrehabilitować przed własną publicznością. I bez wątpienia jest nam łatwiej zapomnieć. W dobrym stylu kończymy sezon i udaną rundę wiosenną – zaznacza Sławomir Szymala, szkoleniowiec ekipy z Bestwiny.

LKS Bestwina – Zapora Porąbka 1:0 (0:0) 1:0 Skęczek (48')

LKS Bestwina: B.Droździk – Móll (73' Radwański), Lisewski, Gołąb, Duś, Łoś (78' Żurek), Pokusa, M.Droździk, Maciążka, Skęczek, Sawicki Trener: Szymala

Zapora: Wójcikiewicz – K.Jurczak, Pawiński (63' Deska), Krasoń, Jaśkowiec, Paw, Nycz, Lubański, Gąsiorek (75' Flasz), Cepiga, Cyran Trener: Szulc