Ekipa z Dankowic stawiana była w roli faworyta tego starcia, aczkolwiek pierwsza część meczu toczyła się w wyrównanym tempie. Dopiero po przerwie Pasjonat zagrał odważniej z przodu co za owocowało dwiema bramki. – Wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie. Graliśmy z innym Cukrownikiem niż w rundzie jesiennej - nowi zawodnicy, nowy trener. Po meczach sparingowych ciężko było dokonać analizy potencjału rywala. Zespół z Chybia pokazał się jednak z bardzo dobrej strony – ocenia trener Pasjonata Artur Bieroński.

W 70. minucie Andrzej Stokłosa zdobył gola kontaktowego, a ponadto kilka minut później drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Błażej Cięciel, przez co obie ekipy grały w "10". To dodało emocji spotkaniu. – Skomplikowaliśmy sobie sprawę w końcówce. Straciliśmy bramkę przez chwilę dekoncentracji, potem ta czerwona kartka... Było strasznie nerwowo do końca, ale najważniejsze są 3 punkty – ocenia Bieroński.