W 11. kolejce bielskiej A-klasy padło 38 bramek, cztery z nich w Międzyrzeczu. Gospodarze prowadzili z Sokołem Buczkowice 2:0, ale musieli zadowolić się remisem. Wydarzenia minionego weekendu przybliżamy za sprawą komentarza Jacka Wiercigrocha, opiekuna drużyny z Buczkowic. aklasa - Nasz remis można rozpatrywać w kategoriach sukcesu. Przygrywaliśmy na wyjeździe 0:2. Kadra zespołu się skrystalizowała, od meczu z Przełomem Kaniów gramy nieźle. Progres jest zauważalny.

W 11. kolejce nie było niespodzianek. Pewnie swoje mecze wygrały zespoły przewodzące stawce, czyli Pionier i Czarni.

Duży wpływ na końcowy rezultat meczu w Mazańcowicach miały kartki. Gracze Zapory obejrzeli dwie czerwone.

O pewnym progresie można mówić w Zabrzegu. Sokół strzelił dwie bramki, stracił jednak pięć i przegrał.

Można powiedzieć, że po sąsiedzku znam perypetie GLKS-u. Przełom zagrał w najsilniejszym składzie, wrócił m.in. Robert Jurczyga i pewnie wygrał.

Orzeł przy stanie 1:2 nie wykorzystał rzutu karnego. Kto wie, jak potoczyłyby się losy derbowego meczu, gdyby gospodarze wyrównali. Potem musieli zaryzykować, poszli na wymianę ciosów.

Wyniki 11. kolejki:

KS Międzyrzecze – Sokół Buczkowice 2:2 (2:0) Pionier Pisarzowice – MRKS II Czechowice-Dziedzic 6:1 (5:1) Czarni Jaworze – Beskid Godziszka 4:1 (2:0) LKS Mazańcowice – Zapora Wapienica 2:1 (0:0) Sokół Zabrzeg – KS Bestwinka 2:5 (2:3) Przełom Kaniów – GLKS Wilkowice 4:1 (1:0) Orzeł Kozy – Groń Bujaków 2:5 (1:0)