Ten wątek podjęliśmy jako jeden z głównych w rozmowie z Aleksandrą Jagieło, prezes Bialskiego Klubu Sportowego S.A., która wspomnianą powyżej decyzję określiła mianem „naturalnej”, jednocześnie sezon 2019/2020 oceniając „pechowym”. Miejsce 7. uznane zostało jako „nie takie rozczarowujące” w odniesieniu do... felietonu, jaki na łamach naszego portalu wieścił to, co w rzeczy samej nastąpiło w postaci postępującego obniżenia sportowego poziomu drużyny.

Z kibicowskiego punktu spojrzenia żałować wypada, że klub nie odniósł się na ten moment do żadnych kwestii personalnych. I to pomimo faktu, że niektóre zawodniczki o opuszczeniu szeregów ekipy znad Białej już poinformowały poprzez media społecznościowe, dotychczasowego pracodawcę w owej materii uprzedzając. W niepewności siatkarscy sympatycy pozostać muszą także wobec owianej tajemnicą kwestii wpływu pandemii na klubowy budżet...

SportoweBeskidy.pl: Miniony sezon przyniósł – jak sądzę w ogólnej obiektywnej ocenie – rozczarowujące 7. miejsce, choćby porównując do 5. lokaty z sezonu wcześniejszego. Pomimo tego klub zdecydował się przedłużyć współpracę z trenerem Bartłomiejem Piekarczykiem. Skąd taka decyzja?
Aleksandra Jagieło:
Obecny sezon był trudny i troszkę pechowy. A myślę, że takiego zakończenia, jakie nastąpiło nikt by się nie spodziewał. Na początku sezonu portal SportoweBeskidy.pl obawiał się, czy czasami nie trzeba będzie cytuję „gasić światła”, czyli rozumiem, że aż takiego dużego rozczarowania nie ma, skoro ostatecznie klub zajął 7. miejsce. Owszem, patrząc na wcześniejszy sezon lokata była niższa, ale wiele rzeczy się na to złożyło.
Decyzja o przedłużeniu umowy z trenerem Bartłomiejem Piekarczykiem była bardzo naturalna. Jest młodym szkoleniowcem, który cały czas robi postępy. Poza tym wystarczy zapytać którąkolwiek z zawodniczek o poziom treningów, charakter pracy i odpowiedź będzie oczywista.


SportoweBeskidy.pl: Na łamach klubowej strony stwierdziła Pani, że zawodniczki czynią ogromne postępy pod wodzą dotychczasowego sztabu. Dlaczego nie przełożyło się to na wyniki?
A.J.:
Wiele czynników miało na to wpływ. Przytrafiły nam się kontuzje, które wykluczały zawodniczki na długi czas lub powodowały, że nie były w pełni dyspozycji. Dodatkowo odejście Pavli Smidovej też miało ogromne znaczenie. W końcu na początku sezonu to właśnie ona była pierwszą rozgrywającą. Każdy kto choć trochę zna się na siatkówce wie, że rozgrywająca to „mózg” drużyny, od której bardzo wiele zależy.

SportoweBeskidy.pl: W zakończonych niedawno rozgrywkach BKS Stal zajął 7. miejsce, ale sezon skończył się przedwcześnie i bielszczanki, których w tym sezonie nie oszczędzały kontuzje, nie miały możliwości poprawienia pozycji zajętej po fazie zasadniczej – to cytat z klubowej strony. Czy faktycznie w klubie panowało przekonanie, że Developres SkyRes to przeszkoda do ogrania, zważywszy na szereg porażek z tym zespołem w rozgrywkach ligowych i pucharze?
A.J.:
W sportowym żargonie mówimy, że „póki piłka w grze wszystko się może wydarzyć”. Oczywiście zespół z Rzeszowa pokazał w tym sezonie, że jest bardzo trudnym przeciwnikiem i ciężko z nimi wygrać, ale tak jak mówiłam w wywiadzie na stronie klubowej to jest sport, każdy scenariusz jest możliwy i zawsze trzeba wierzyć do końca.

SportoweBeskidy.pl: Klub opuszczają Nicole Edelman, Magdalena Kowalczyk i Ewelina Janicka. Czy ktoś jeszcze dołączy do tego grona? Mówi się o możliwych rozstaniach z Andreą Kossanyiovą i Martą Krajewską... Kto na pewno zostanie na kolejny sezon?
A.J.:
Mimo wcześniejszego zakończenia sezonu umowy są realizowane do końca maja. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o odejściach i nowych zawodniczkach.

SportoweBeskidy.pl: Sytuacja w klubie na linii Prezes – Rada Nadzorcza unormowała się? Wzajemne zaufanie jednak się pojawiło?
A.J.
: Pracujemy nad tym, aby dojść do porozumienia i mam nadzieję, że nam się to uda.

SportoweBeskidy.pl: Czy w obliczu trwającej pandemii już można mówić o skutkach finansowych dla klubu? Budżet zostanie istotnie zmniejszony?
A.J.:
Myślę, że skutki pandemii będą odczuwalne w każdej dziedzinie życia, także w sporcie. Liczę jednak na to, że mimo wszystko uda nam się je odczuć jak najmniejszym kosztem.